Info

Suma podjazdów to 44050 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Maj25 - 0
- 2017, Kwiecień10 - 0
- 2017, Marzec16 - 0
- 2017, Luty1 - 0
- 2016, Listopad12 - 0
- 2016, Październik9 - 0
- 2016, Wrzesień3 - 0
- 2016, Sierpień29 - 0
- 2016, Lipiec20 - 0
- 2016, Czerwiec25 - 0
- 2016, Maj30 - 0
- 2016, Kwiecień9 - 0
- 2016, Marzec15 - 0
- 2016, Luty5 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień17 - 0
- 2015, Listopad7 - 1
- 2015, Październik12 - 2
- 2015, Wrzesień25 - 5
- 2015, Sierpień40 - 0
- 2015, Lipiec31 - 3
- 2015, Czerwiec22 - 6
- 2015, Maj20 - 0
- 2015, Kwiecień15 - 2
- 2015, Marzec19 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń6 - 5
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad13 - 0
- 2014, Październik10 - 4
- 2014, Wrzesień13 - 3
- 2014, Sierpień29 - 11
- 2014, Lipiec23 - 4
- 2014, Czerwiec26 - 23
- 2014, Maj24 - 11
- 2013, Grudzień1 - 4
- 2013, Wrzesień1 - 6
- 2013, Czerwiec31 - 33
- 2013, Maj25 - 6
- 2013, Kwiecień22 - 38
- 2013, Marzec3 - 39
- 2013, Styczeń2 - 10
- 2012, Grudzień13 - 62
- 2012, Listopad26 - 38
- 2012, Październik32 - 45
- 2012, Wrzesień34 - 50
- 2012, Sierpień36 - 40
- 2012, Lipiec33 - 50
- 2012, Czerwiec31 - 21
- 2012, Maj27 - 22
- 2012, Kwiecień26 - 59
- 2012, Marzec31 - 48
- 2012, Luty1 - 3
- 2012, Styczeń1 - 4
- 2011, Grudzień21 - 18
- 2011, Listopad29 - 13
- 2011, Październik27 - 56
- 2011, Wrzesień30 - 32
- 2011, Sierpień21 - 56
- 2011, Marzec6 - 64
- 2011, Luty1 - 3
- 2010, Grudzień2 - 7
- 2010, Listopad17 - 25
- 2010, Październik32 - 34
- 2010, Wrzesień17 - 17
- 2010, Sierpień7 - 24
- 2010, Lipiec13 - 19
- 2010, Czerwiec6 - 4
- 2010, Maj3 - 8
- 2010, Kwiecień10 - 0
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Listopad3 - 8
- 2009, Październik4 - 14
- 2009, Wrzesień6 - 6
- DST 21.95km
- Czas 01:01
- VAVG 21.59km/h
- VMAX 32.10km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Bianchi
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Czwartek, 2 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 2
Wieczorna rundka po drogach serwisowych trasy S-8.Na węźle TC zapytany przez młodą Rosjankę z dostawczego Renault od drogę na Radom odpowiedziałem jej jak ma jechać w jej ojczystym języku czym wprawiłem ją w ogromne zaskoczenie.Ale co tam,język rosyjski w szkole był jedynym przedmiotem,z czego byłem naprawdę dobry.Stare dzieje...
- DST 21.92km
- Czas 00:59
- VAVG 22.29km/h
- VMAX 31.50km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Bianchi
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Środa, 1 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 0
Wieczorna rundka po drogach serwisowych trasy S-8.
- DST 21.99km
- Czas 01:00
- VAVG 21.99km/h
- VMAX 33.10km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Bianchi
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Wtorek, 30 kwietnia 2013 · dodano: 12.05.2013 | Komentarze 0
Wieczorna runda po drogach serwisowych trasy S-8
- DST 95.61km
- Czas 03:35
- VAVG 26.68km/h
- VMAX 44.30km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt DEMA VENTTO
- Aktywność Jazda na rowerze
Piotrków Trybunalski
Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 12.05.2013 | Komentarze 0
Trasa:
Tomaszów Maz-Koło-Piotrków Tryb(i po)-Przygłów-Koło-Jadwigów-Tomaszów Maz
Od Piotrkowa Trybunalskiego do Jadwigowa z Mateuszem
Powyprawowy wypad do Piotrkowa Trybunalskiego w celu załatwienia jednej ze spraw.
W końcu się doczekałem:
ul.Wierzejska w remoncie,dobrze,ze chociaż ten odcinek.
Niestety nic nie załatwiłem i jadąc objazdem przez Przygłów dotarłem z Mateuszem do Jadwigowa,gdzie się ostatecznie rozjechaliśmy w swoje strony...
- DST 34.65km
- Czas 01:17
- VAVG 27.00km/h
- VMAX 43.87km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt DEMA VENTTO
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka na Wschodzie 2013(dzień 7)-Dzień bez historii
Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 11.05.2013 | Komentarze 0
Trasa:
Warszawa(i po)-{pociąg}-Koluszki-Tomaszów Maz
Coś się kiedyś zaczyna,coś się kiedyś kończy.Ale po kolei...
Z warszawskiego Żoliborza wyjeżdżam o 8:45.Mateusza zaś jedzie tramwajem.
Spotykamy się o 9:20.W kasie dowiaduje się że TLK Kormoran nie ma już wolnych miejsc na przewóz rowerów co oznacza że w pociągu na pewno będzie ścisk.Szybko wypatruję pociąg PR do Łodzi Kaliskiej,kupuję bilet i o 10:10 jadę już jednych z dwóch sprzęgniętych EN57.W Koluszkach jestem o 11:38.Dalej to już czysta formalność.O 13 jestem w domu.Po wyprawie...
PODSUMOWANIE
Wyprawa zrealizowana w 60 %.Zaliczone Podlasie i Litwa,pozostały Mazury.Przez siedem dni przejechałem 1117,80 km,czego ponad 450 km pod wiatr.I to głównie było przyczyną tego,ze zjechałem z trasy przed czasem.I choć plan zakładał powrót pociągiem to miałem wsiadać w Korsze a nie w Trakiszkach.Po za tym w obliczu długiego majowego weekendu coraz trudniej było znaleźć jakiś nocleg za przyzwoite pieniądze.Po drugie ceny w agroturystykach stały się zaporowo wysokie.Na "spanie" wydałem dwa razy więcej niż na jedzenie i stawia pod znakiem zapytania dalsze wyprawy...Warszawski Żoliborz
© VSV83Pałac Nauki i Kultury w Warszawie
© VSV83E189-451 na stacji w Koluszkach
© VSV83
Poza tym mam już zaliczone wszystkie miejscowości z pierwszego i najlepszego jak dla mnie spotu reklamowego www.pięknywschód.pl
- DST 43.82km
- Czas 01:59
- VAVG 22.09km/h
- VMAX 50.23km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt DEMA VENTTO
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka na Wschodzie 2013(dzień 6)-Rysa na szkle
Piątek, 26 kwietnia 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 2
Trasa:
Sejny-Szypliszki-Puńsk-Trakiszki-{pociąg}-Warszawa(i po)
Pod silny wiatr na odcinku Sejny-Szypliszki
Są w życiu takie dni,kiedy trzeba podjąć jakąś trudną,lecz słuszną i racjonalną decyzję.I z takim właśnie dniem przyszło mi się zmierzyć podczas szóstego dnia wyprawy.Ale po kolei.
Wstaję o 5:00.Już od rana mam serdecznie wszystkiego dość.Kryzys i to dosłownie.Po 6 oglądam sobie Kawę i Herbatę,w której jest obszerna relacja z Wolsztyna w przede dniu XX Jubileuszowej Parady Parowozów.O 7:30 schodzę do pobliskiej restauracji na śniadanie,które zamówiłem sobie wczoraj wieczorem.Nie miałem bowiem ochoty biegać po sklepach,a potem wieźć ze sobą pół prowiantu.Plan na dziś był prosty,dojechać do Gołdapi,ale pod warunkiem,że nie będzie mi wiało prosto w twarz.Po śniadaniu wychodzę tylko na moment na pobliska pocztę wysłać kartki do znajomych i o 8:30 wyjeżdżam z Sejn w kierunku Gołdapi.Już początkowe km uświadomiły mi,że dojść tej jazdy pod wiatr.No ileż można do k...y nędzy.O 10 dojeżdżam do Szypliszek i po kwadransie namysłu podejmuję trudną ale słuszną decyzję o skróceniu wyprawy.Innymi słowy "pękłem" ale kryzysy to w końcu rzecz ludzka.Przez Puńsk docieram do Trakiszek,gdzie na tamtejszej stacji kolejowej ponad cztery godziny czekam na pociąg z Sestokai do Warszawy Centralnej.Wiatr wiał bardzo mocno,a ja nie miałem ochoty na nic.Z jednej strony było mi niezmiernie szkoda wracać,ale z drugiej strony nienawidzę robić czegoś na siłę.O 15 wsiadam do TLK Hańcza.Pociąg nawet nie zdążył ruszyć a ja już zostałem zrewidowany przez Straż Graniczną,ale to normalna sprawa w pociągach transgranicznych.Przez Suwałki,Augustów i Białystok o 21:15 docieram do Warszawy Centralnej,gdzie na noc przygarnia mnie Mateusz.Ciekawostką jest to,że kiedy wysiadam z pociągu w stolicy poczuwam "uderzenie ciepła"Jest ponad 20 stopni,W Trakiszkach było ledwie 12,ale wiatr potęgował odczucie chłodu...
Podsumowując ten dzień to dawno nie naszedł mnie taki wielki kryzys.I choć nie padało to pokonała mnie pogoda.Decyzja o powrocie podjęta z trudem,ale jej słuszności nie kwestionuję...Konsulat Litewski w Sejnach
© VSV83Ładny leśny odcinek drogi na Szypliszki
© VSV83Wiadukt kolejowy na linii nr 51 Suwałki-Trakiszki
© VSV83Krajowa 8 w Szypliszkach
© VSV83Kościół w Puńsku
© VSV83W Trakiszkach
© VSV83Dawny budynek dworca w Trakiszkach
© VSV83Dworzec kolejowy w Trakiszkach
© VSV83Widok na stacje kolejową w Trakiszkach
© VSV83SU45-161 z pociągiem TLK Hańcza wjeżdża na stację w Trakiszkach
© VSV83Dema podróże w iście komfortowym stylu
© VSV83SM42-225 na stacji Sokółka
© VSV83Kolejka tirów na granicę w Kuźnicy sięga aż za Sokółkę
© VSV83SU45-161 luzem na stacji w Białymstoku
© VSV83ST44-172 wyrusza z pokaźnym składem eaos-ów ze stacji Białystok
© VSV83SM42-299 na stacji w Białymstoku
© VSV83Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Łapach
© VSV83Pałac Kultury i Nauki w Warszawie
© VSV83
- DST 241.61km
- Czas 10:08
- VAVG 23.84km/h
- VMAX 52.18km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt DEMA VENTTO
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka na Wschodzie 2013(dzień 5)-Welcome in Lithuania
Czwartek, 25 kwietnia 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 0
Trasa:
Augustów-Giby-Sejny(i po)-Ogrodniki{PL/LT}-Lazdijai-Kociunai-Petroskai-Veisiejai-Leipalingis-Druskininkai(i po)-Leipalingis-Sieirijai-Simnas-Krosna-Sestokai(i po)-Krosna-Lazdijai-{PL/LT}-Ogrodniki-Sejny
Pod silny wiatr na odcinku Druskininkai-Simnas
Piąty dzień wyprawy zapowiadał się niezwykle egzotycznie.Zakładał bowiem wjazd na Litwę.Nie planowałem jechać do Wilna,gdyż na to miasto potrzeba przynajmniej z 3 dni aby je zwiedzić w jakimś przyzwoitym stopniu.Za to bardzo zależało mi na tym by dotrzeć rowerem nad Niemen,który to wywarł na mnie niesamowite wrażenie w 2006 roku podczas wycieczki autokarowej do Wilna.Ale po kolei...
Podekscytowany wstaję już o 4:10 pomimo tego,że budzik mam nastawiony na 4:30.Dziś ma być ładnie,zero deszczu no ale nie wiem jak z wiatrem.Aż chce się jechać.Zjadam skromne śniadanie,ogarniam pokój,ubieram się i zgodnie z planem przed 6 wychodzę z pokoju,aby wyjechać.Moje oczy przybierają wielkość dekli od słoików,gdy okazuje się,że z tylnego koła zeszło mi powietrze.Noż kurna...,nie powiem co dalej.A jeszcze wczoraj przed 14 dzięki uprzejmości gospodarza agroturystyki,notabene zapalonego rowerzysty biorącego udział w Maratonach Kresowych,dobijam sobie kółka do 8 atmosfer.A tu dziś taki numer.Chcąc wyeliminować dalsze,ewentualne awarie,na które nie mogę sobie już pozwolić wymieniam oponę i dętkę.Za bardzo nie mam tylko gdzie napompować koła do 8 atmosfer,gdyż właściciele rano jak większość ludzi poszli do pracy.Z doświadczenia wiem,że na stacji benzynowej również nie za wiele wskóram.Wyjeżdżam więc z Augustowa o 6:45 z tym co udało mi się napompować pompką z plecaka.Cztery atmosfery pewnie są,da się jechać.Jadę krajową 16.Ruch mały,tiry mają tutaj zakaz wjazdu ze względu na to,że droga prowadzi przez Puszczę Augustowską.Zimno,4 stopnie.W przydrożnych rowach leży mnóstwo śniegu.W dodatku przed Gibami niebo zaczynają przykrywać ciemne chmury.Do Sejn docieram przed 9.Kręcę się po mieście.Dzięki młodemu chłopakowi trafiam raczej do pseudo-rowerowego sklepu,gdzie dobijam sobie obydwa kółka do 6,5 atmosfery za jedyne 2 złote.Sklep dlatego pseudo,gdyż oprócz rowerów można tu także kupić piły,kosiarki,wiertarki itp.Ale tak małym mieście to zrozumiałe.W końcu każdy chce żyć.No nic,problem z głowy można jechać.Z dobrym nastrojem wyjeżdżam z Sejn na Ogrodniki,które mijam o 10.Kupuję na drogę 20 litów i o 10:15 przejeżdżam granicę.Szybko docieram do Lazdijai oddalonego od granicy o 7 km,które to wita mnie policyjnym radiowozem.W ostatniej chwili zjeżdżam na ścieżkę rowerową,aby się nie czepiali ale spoko.Stróże prawa są zajęci łapaniem piratów drogowych.I teraz popełniam największy błąd podczas całej wyprawy.Skręcam o jedną drogę za wcześnie do Veisiejai nie spogladając na mapę.Jedzie się fantastycznie,30-40 km/h nie schodzi z licznika.Szybko docieram do Kociunai,gdzie orientuje się,że strzeliłem gafę.Żeby było ciekawiej to po 12 km drogi skończył się asfalt.Nie mam już czasu na powrót,więc powoli prę do przodu szutrówką z prędkością 10km/h,lecz potem ze względu na dużą ilość piasku zmuszony jestem prowadzić rower.I tak urządzam sobie 9 km spacer przy tym rzucając "mięsem" na lewo i prawo.Stary,a głupi jestem,myślę sobie.Na początku wsi Petroskai znów zaczyna się asfalt.Szybko docieram do głównej szosy a po 2 km jestem w Veisiejai.Kilka fotek i w dalszą drogę.Szybko mijam Leipalingis i o 13:20 jestem nad Niemnie w Druskininkai.Kolejne rowerowe marzenie stało się faktem.Dotarłem rowerem nad Niemen.Pamiątkowa fotka i jadę zwiedzić to małe litewskie uzdrowisko.Kręcę sie tylko głównymi ulicami tej malowniczo położonej nadniemeńskiej miejscowości.Ciekawostką jaką tu zauważyłem jest to,że autobusy mają na przodzie zamontowane wieszaki na rowery.Nie masz siły jechać dalej,lub przytrafi Ci sie jakaś awaria?Rower na wieszak a Ty do autobusu i jedziesz.U nas póki co coś takiego jest nie do pomyślenia.Z Druskininkai zawijam się po 14.Na moment zatrzymuję się jeszcze przy robiącej wrażenie Snow Arenie,a potem jadę dalej.Tak jak przewidywałem powrót stał się o wiele trudniejszy.Pod bardzo silny wiatr do Leipalingis jadę z prędkością 22 km/h.Dobrze,że jest w miarę płasko.Przejeżdżam rondo na wprost i do Sieirijai mam 18 km.Kilka km przed Sieirijai zaczynają się na domiar złego konkretne górki.Długie podjazdy wraz z silnym wiatrem na piękne, litewskie wzgórza kosztuję mnie sporo sił.Zwalniam poniżej 20 km/h.Więcej nie daję rady.Tuż przed wjazdem do Sieirijai trafia się nawet znak stromy podjazd z cyferką 6%.W mieście kupuję 3 banany,paczkę ciastek,czekoladę i dwie litrowe Hoop Colę.przyznam,że ceny na Litwie są dużo niższe niż w Polsce.Posilony na dalszą drogę na skrzyżowaniu mam dylemat,wracać do Lazdijai czy kontynuować wycieczkę.Jest 16.Postanawiam trzymać się "litewskiego planu" do końca.Do Simnas mam 21 km.Niby nie wiele ale pod wiatr liczy się dwukrotnie.Najładniejszy odcinek trasy o ten w którym droga przebiega pomiędzy dwoma wielkimi jeziorami litewskimi:Duś i Metele.W Simnas jestem o 16:50.Fotka i skręcam w lewo.Do Krosnej mam 9 km.Droga straszliwie zepsuta,ale nie ma się co dziwić.W końcu to główna droga z Kuanas i Marijampola na Alytus.W Krosnej jestem o 17:20.Zależy mi bardzo by dotrzeć do Sestokai.To ostatni punkt mojego "litewskiego planu".A celem było zobaczenie kolejowej stacji przesiadkowej międzynarodowych pociągów w Warszawy i Wilna.W Sestokai jestem o 17:50,według czasu litewskiego o 18:50.O cztery godziny za późno przez te dzisiejsze niepowodzenia.Chciałem bowiem uchwycić obydwa pociągi na stacji o 15 czasu litewskiego.No cóż,nigdy nie jest tak jakby się chciało.Cieszę się,że w ogóle udało mi się tam dotrzeć.Cykam fotkę stacji na której obecnie nic się nie dzieje.Jest 18:10,według czasu litewskiego 19:10.Wracam do Krosnej,gdzie na rondzie odbijam w prawo na Lazdijai.Początkowo droga prowadzi po małych wzgórzach ale później wypłaszcza się.W dodatku wiatr jest teraz moim sprzymierzeńcem.W Lazdijai jestem o 19:15,według czasu litewskiego godzinę później.Do granicy mam 7 km.Na drodze puściutko.Do granicy nic mnie nie mija.O 19:30 ponownie jestem w Polsce po ponad 9 godzinach pedałowanie po Litwie.Zaczyna robić się szarówka więc zakładam światła i jadę do przodu.Do Sejn 12 km.Od Jeziora Hołny w Ogrodnikach wieje chłodem.W Sejnach jestem o 20:15.Szybko docieram na ulicę 22 lipca 9,gdzie mieści się Konsulat Litewski.Zaś drogą część budynku zajmuje Dom Litewski,gdzie można przenocować.Szybko się przebieram i gonię do sklepu.Niestety,o tej porze wszystko pozamykane na dziesięć spustów.Ratuje mnie jedynie otwarta pizzeria,w której zamawiam sobie pizzę na wynos.Teraz czas odpocząć...
I tak oto mija piąty dzień Majówki na Wschodzie,w którym po raz kolejny we znaki dał się silny wiatr,może nie na tak długim odcinku jak pierwszego dnia,ale jednak.Grunt,że się udało.Jednak ogólne samopoczucie nie wskazywało nic dobrego...Śnieg w Puszczy Augustowskiej
© VSV83Krajowa 16 biegnąca przez Puszczę Augustowską
© VSV83Kościół w Gibach
© VSV83Centrum Sejn
© VSV83Jezioro Hołny w Ogrodnikach
© VSV83Lietuvos Respublika wita
© VSV83Już po litewskiej stronie
© VSV83W przygranicznym Lazdijai
© VSV83Kara za zbytnia pewność siebie,droga z Kociunai do Petroskai
© VSV83Kościół w Veisiejai
© VSV83Veisiejai
© VSV83Centrum Veisiejai
© VSV83W Druskininkai
© VSV83Nemunas
© VSV83Nemunas(Niemen) w Druskininkai
© VSV83Wjazd do Druskininkai
© VSV83Druskininkai
© VSV83Las nad Niemnem w Druskininkai
© VSV83Snow Arena Druskininkai
© VSV83Kościół w Sieirijai
© VSV83Centrum Sieirijai
© VSV83Szeroki tor w stronę Alytus w Simnas
© VSV83Centrum Simnas
© VSV83W Sestokai
© VSV83Stacja kolejowa w Sestokai
© VSV83Widok na stacje kolejową w Sestokai
© VSV83Widok na stację kolejową w Sestokai na Litwie
© VSV83Ostanie chwile na Litwie w Lazdijai
© VSV83
- DST 38.82km
- Czas 01:47
- VAVG 21.77km/h
- VMAX 37.64km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt DEMA VENTTO
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka na Wschodzie 2013(dzień 4)-Augustowskie popołudnie
Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 0
Trasa:
Po Augustowie
Po 15 nadszedł czas na penetrację Augustowa.Wpierw podjechałem na oddalony 7 km od Augustowa wiadukt kolejowy by uchwycić Hańczę wracającą z litewskiego Sestokai do Warszawy.Później na chwilę zatrzymałem się nad Jeziorem Sajno,a następnie przez centrum miasta wyjechałem na krajową 16,którą dotarłem do chyba najładniejszej dzielnicy miasta czyli Studzienicznej położonej nad jeziorem o tej samej nazwie.Po za tym jest tam fajny drewniany kościółek.Byłem tutaj dwukrotnie,ale rowerem jestem po raz pierwszy.Potem wracam do centrum po drodze wpadając jeszcze na stację kolejową,gdzie akurat łapę szynobus z Suwałk do Białegostoku.Następnie ulicą Mostową przekraczam Nettę i jestem na dużym,ładnym rynku z parkiem,niczym w Suwałkach,na którym tętni popołudniowe augustowskie życie,głównie młodzieży.Bo bazy zjeżdżam o 18:30 chcąc trochę wypocząć przed jutrzejszym dniem...
Podsumowując Augustów przypadł mi do serca,głównie ze względu na dużą ilość terenów leśnych.Szosówką mogłem sobie tylko wjechać w bardziej znane miejsca,jak Studzieniczna,ale mając MTB można tu pojeździć po naprawdę ciekawych trasach.Chciałbym tutaj kiedyś jeszcze wrócić,może z MTB.Czas pokaże czy będzie mi to dane...Kanał Augustowski
© VSV83Kanał Bystry
© VSV83Linia kolejowa nr 40 na wysokości Augustowa
© VSV83Rzeka Netta w Augustowie
© VSV83Kościół Matki Bożej Szkaplerznej w Studzienicznej
© VSV83Jezioro Studzieniczne
© VSV83Dworzec kolejowy w Augustowie
© VSV83SA133-020 na stacji Augustów
© VSV83Ulica Mostowa w Augustowie
© VSV83Kościół w Augustowie
© VSV83Park w centrum Augustowa
© VSV83Rynek w Augustowie
© VSV83Augustowska marka
© VSV83
- DST 91.35km
- Czas 04:03
- VAVG 22.56km/h
- VMAX 41.13km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt DEMA VENTTO
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka na Wschodzie 2013(dzień 4)-Polski biegun zimna
Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 0
Trasa:
Augustów-Raczki-Suwałki(i po) i powrót w odwrotnej kolejności
Pod silny wiatr na odcinku Augustów-Raczki
Czwarty dzień wypadu na Wschód podzieliłem na dwie części.Pierwszy etap zakładał odwiedzenie polskiego bieguna zimna czyli Suwałk.Ale po kolei...
Z Augustowa wyjeżdżam po 8 rano.Słonecznie,ale zimno,8 stopni na plusie ale wiatr potęguje odczucie chłodu.Do plecaka zabieram tylko kilka niezbędnych rzeczy,więc przynajmniej w teorii powinno się jechać lżej.Nic bardziej mylnego.Gdyby nie upór,to pewnie bym zawrócił.Do Raczek odległych od Augustowa o 26 km jadę ponad 1,5 godziny.I choć przez cały czas chamsko wieje mi twarz to w końcu w Raczkach skręcam w prawo na Suwałki i teraz mam boczny wiatr,który spycha mnie czasami do rowu.Ot,tyle radości z jazdy.Znak Suwałki mijam o 10:40.Niby tylko 40 km a prawie 3 godziny jazdy.Masakra.W Suwałkach jestem po raz pierwszy.Nie znając miasta jeżdżę sobie tylko głównymi ulicami miasta.Trafiam na bardzo duży rynek z pięknym parkiem,obok którego usytuowany jest kościół,suwalską promenadę czyli taki deptak,potem na dworce PKS i PKP z którego to odchodzi pięć pociągów dziennie,w tym jeden międzynarodowy Hańcza.W drodze powrotnej podjeżdżam pod Suwałki Plaza,a potem znów kieruję się na rynek,po którym jazdę nieco utrudnia mi kostka.Z Suwałk zawijam się o 11:50.Do Raczek jedzie mi się wyjątkowo ciężko,zaś od Raczek do Augustowa to już bajka.45km/h z licznika nie schodzi i o 13:30 jestem na ul.Nadrzecznej na noclegu.Szybki obiad i czas na drugą część dnia...
Podsumowując tę cześć dnia to muszę przyznać,że Suwalszczyzna jest naprawdę zimnym regionem naszej ukochanej ojczyzny.Coś w tym jest prawdy...Centrum Raczek
© VSV83W Suwałkach
© VSV83Kościół w Suwałkach
© VSV83Centrum Suwałk
© VSV83Rynek w Suwałkach
© VSV83Suwalska promenada
© VSV83Dworzec autobusowy w Suwałkach
© VSV83Dworzec PKP w Suwałkach
© VSV83Cztery strony świata
© VSV83Suwałki Plaza
© VSV83
- DST 251.71km
- Czas 10:03
- VAVG 25.05km/h
- VMAX 49.31km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt DEMA VENTTO
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówka na Wschodzie 2013(dzień 3)-Trzy puszcze
Wtorek, 23 kwietnia 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 2
Trasa:
Białowieża-Hajnówka-Narewka{Puszcza Białowieska}-Juszkowy Gród-Michałowo-Gródek-Waliły Stacja-Królowy Most-Grabówka-Ogrodniczki-Supraśl-Ostrów Północny{Puszcza Knyszyńska}-Szudziałowo-Sokółka(i po)-Dąbrowa Białostocka-Lipsk-Augustów{Puszcza Augustowska}
Pod silny wiatr na odcinku Lipsk-Augustów
Trzeci dzień wyprawy zapowiadał się niezmiernie ciekawie.W planach były bowiem aż trzy podlaskie puszcze do przejechania i tak rzeczywiście było.Ale po kolei...
Z Białowieży wyruszam o 6:16.W Puszczy Białowieskiej zimno.Temperatura spada do zera.Zatrzymuje się tylko na moment by zrobić pożegnalną fotkę.W Hajnówce jestem o 7:10..Telefon do domu i w dalszą trasę drogą wojewódzką nr 685 a potem 687 w stronę Narewki,do której ostatnie 8 km jadę pięknym leśnym odcinkiem Puszczy Białowieskiej.Narewkę przejeżdżam bez zatrzymywania,choć to malowniczo położona miejscowość.Następnie mijam linię kolejową nr 31 w miejscowości Planta,która zagrożona jest procesem optymalizacji PLK.Pośród lasów przejeżdżam także obok Zalewu Siemianówka,ale nie decyduję się tam zajeżdżać.Docieram do rozwidlenia dróg w Juszkowym Grodzie.Moją uwagę szczególnie przykuwa tu ładna,drewniana cerkiew.Jest 9:10.Pogoda jakby trochę się zepsuła.Słońce zaszło,a niebo przykryły chmury.No nic,myślę sobie długa droga przede mną,trzeba jechać.Do Michałowa docieram 9:40 jadąc dość długim zjazdem a następnie odnajduję drogę na Gródek w którym melduję się po 15 minutach a to za sprawą dobrej drogi i wiatru w plecy.Cerkiew,nic więcej w Gródku nie ma.Pytam tylko miejscowej starszej pani o drogę na Waliły Stacja,a ta odpowiada mi w iście podlaskiej,pięknej gwarze.Po paru minutach jestem we wsi Waliły Stacja,a po paru minutach na tamtejszej kolejowej stacyjce.Ruch pasażerski jest na niej zawieszony.Jedynie zawsze w drugą niedzielę stycznia stacja ożywa na moment za sprawą finału WOŚP,do której to już trzeci rok przyjeżdża szynobus z Białegostoku,jako inicjatywa Podlaskich PR które to właśnie w taki sposób włączają się w to całe "owsiakowe granie".Na stacji prowadzony jest póki co nadal ciężki ruch towarowy.Stacyjka ma super podlaski klimat,od dawna chciałem zajechać tutaj rowerem i marzenie się spełniło.Krajową 65 jadę dalej w stronę Królowego Mostu.Droga w niczym nie ustępuje górskiej drodze.Długie podjazdy i zjazdy.Wow,nie spodziewałem się takich górek na Podlasiu.Po przejechaniu 12 km przed 11 jestem w Królowym Moście.Dla tych co nie wiedzą co to za miejscowość,to powiem,że właśnie tu był kręcony film "U Pana Boga za piecem" i "U Pana Boga w ogródku".Jednak tu spotyka mnie małe rozczarowanie.Cerkiew owszem i jest,ale poza tym kilka domków i nic więcej.To co widziałem w w obu filmach po zasięgnięciu języka u mieszkańców Królowego Mostu było kręcone w Korycinie i Tykocinie.No nic,szybko zawijam się z stąd i jadę dalej.Tutaj zawodzi mnie mapa.Kilka km dalej od Królowego Mostu powinna być droga na Supraśl.Na miejscu okazuję się,że to szutrówka,więc zmuszony jestem jechać przed siebie.W końcu krajową 65 docieram prawie pod sam Białystok do miejscowości Grabówka,skąd robiąc duże koło docieram asfaltem do Supraśla,który ze względu na stracony wcześniej czas mijam przejazdem.Wjeżdżam w Puszczę Knyszyńską.Droga strasznie zepsuta i z wieloma dziurami.W dodatku w rowach leżą spore ilości śniegu.Jak na końcówkę kwietnia to dość rzadki widok.W puszczy nieco chłodniej.Fajnie by się jechało zapewne tym odcinkiem gdyby było koło 30 stopni na plusie w słońcu,tutaj byłoby o wiele mniej.W Ostrowie Północnym skręcam w lewo na Szudziałowo,by potem wbić się na drogę wojewódzka nr 674 w stronę Sokółki.Jedzie mi się wyjątkowo ciężko.Odpoczywam dwukrotnie.W Sokółce jestem po 15.Po drodze wpadam na tamtejszy dworzec kolejowy,gdzie spotykam szynobus SA133-019,którym to przedwczoraj dojechałem z Siedlec do stacji Sycze,a który to tym razem zmierza do Suwałk.O,pasowałby,myślę sobie,wysiadłbym w Augustowie.Ale nie,tym razem się nie poddam,jadę rowerem.Po za tym na stacji w Sokółce spotykam dwie Tamary z PKP Cargo,SM48-029 i SM48-003 na popychu,które prowadzą ciężki skład towarowy zapewne na Kuźnicę.Później podjeżdżam tylko pod kościół w Sokółce,który to zasłynął w Polsce "cudem",jaki się tu wydarzył i wyruszam w stronę Dąbrowy Białostockiej.Po około 10 km zaczyna silnie wiać,niebo szybko przykrywają szczelnie chmury i zaczyna padać.Noż masz Ci los.Piąty bieg i szybko dojeżdżam na najbliższy przystanek,by schować się przed opadami i ewentualną burzą,gdyż dwa razy zagrzmiało.Kiedy tak sobie pada ja zaczynam żałować,ze nie wsiadłem do tego szynobusu,pewnie byłbym już niedaleko Augustowa.Po 30 minutach przestaje padać,a ja znów zaczynam pękać zdając sobie sprawę,ze będzie ciężko jechać dalej.Po przejechaniu 5 km znów chowam się na parę minut na przystanku,gdyż znów pada.Ach,zaczynam zastanawiać się,czy nie skrócić trasy,i nie zakotwiczyć na noc gdzieś wcześniej.Po 15 minutach przestaje padać więc powoli napieram na przód.Mijam z wolna Dąbrowę Białostocką i wspinam się pod wzgórze,gdzie na rondzie odbijam na Lipsk.W połowie odcinka drogi na Lipsk zaczyna się Biebrzański Park Krajobrazowy.Rozlewiska tworzą naprawdę ładny klimacik przyrody nieskażonej przez człowieka.Po 18 mijam Lipsk i zaczynam ostatni dzisiejszy odcinek trasy przez Puszczę Augustowską.Mam pod silny wiatr w twarz.Jedzie mi się wyjątkowo ciężko,choć jest tu praktycznie płasko.Trud jazdy rekompensują mi zaś piękne widoki.Warto było się nie poddać.Po 19 mijam znak Augustów,ale do centrum jest jeszcze 10 km.Mijam piękne Jezioro Sajno,Kanał Bystry,i Kanał Augustowski i o 19:20 jestem w centrum Augustowa a po 20 minutach na noclegu.Samo zwiedzanie miasto pozostawiam na jutrzejszy dzień...
Był to dość mocno wymagający dzień,w którym to przejechałem przez trzy główne puszcze Podlasia.Teraz czas na odpoczynek...Wschód słońca w Białowieży
© VSV83Poranek w Puszczy Białowieskiej
© VSV83Hajnówka po 7 rano
© VSV83Linia kolejowa nr 31 w Plancie
© VSV83Cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Juszkowym Grodzie
© VSV83Cerkiew Narodzenia Św.Jana Chrzciciela w Nowej Woli
© VSV83Cerkiew Św.Mikołaja w Michałowie
© VSV83Cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Gródku
© VSV83W Waliły Stacja
© VSV83Stacja kolejowa Waliły
© VSV83W Królowym Moście czyli "U Pana Boga za piecem"
© VSV83Cerkiew Św.Anny w Królowym Moście
© VSV83Królowy Most
© VSV83Zespół klasztorny w Supraślu
© VSV83Droga przez Puszczę Knyszyńska
© VSV83Dworzec kolejowy w Sokółce
© VSV83SM48-029 na wyjeżdża ze stacji Sokółka
© VSV83SM48-003 wyjeżdża na popychu pociagu towarowego ze stacji Sokółka
© VSV83SA133-019 na stacji Sokółka
© VSV83Kościół w Sokółce
© VSV83Biebrza
© VSV83Rozlewiska w Puszczy Augustowskiej
© VSV83Droga przez Puszczę Augustowską
© VSV83W Augustowie
© VSV83Jezioro Sajno k.Augustowa
© VSV83