Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi VSV83 z miasteczka Tomaszów Mazowiecki. Mam przejechane 62675.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 44050 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy VSV83.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:2623.94 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:112:10
Średnia prędkość:23.39 km/h
Maksymalna prędkość:65.20 km/h
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:72.89 km i 3h 06m
Więcej statystyk
  • DST 13.52km
  • Czas 00:38
  • VAVG 21.35km/h
  • VMAX 29.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Codzienność<203>31 08 12

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 0

Kończy się sierpień,kończą się wakacje więc krótkie podsumowanie.Lato było dla mnie w tym roku wyjątkowo udane o czym świadczy przejechane przez te trzy miesiące ponad 7 500 tysiąca km.Była pogoda,była więc i jazda,oby jesień była równie niezmiernie udana...

Widok z mostu na ulicy Wapiennej © VSV83




  • DST 22.25km
  • Czas 00:58
  • VAVG 23.02km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na S-8

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 0

Podobnie jak wczoraj wyskoczyłem pod wieczór na krótką pętlę na przyszłą S-8,choć trzeba było się spieszyć przez to...

Dzień robi się coraz krótszy... © VSV83




  • DST 13.49km
  • Czas 00:38
  • VAVG 21.30km/h
  • VMAX 30.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Codzienność<202>30 08 12

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 0

Kolejny luzacki dzień po powrocie z Syców Touru,zaś na dworcu spotkałem dziś kolejną lokomotywę Schenker-a

Lokomotywa 311D-08 DB Schenker na stacji w Tomaszowie Mazowieckim © VSV83




  • DST 22.27km
  • Czas 00:55
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na S-8

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 0

Pod wieczór wybrałem się na krótko na przyszłą S-8 aby obadać co się tam "pozmieniało" od mojej ostatniej wizyty.I faktycznie pojawiły się już ekrany akustyczne,droga jest grodzona siatką,na bocznych drogach serwisowych i węzłach pomalowano pasy i oznakowania pionowe i muszę przyznać,że już niedługo będzie "po robocie" a droga oficjalnie zostanie oddana.

Droga S-8 na wysokości węzła w Zawadzie © VSV83




  • DST 13.56km
  • Czas 00:39
  • VAVG 20.86km/h
  • VMAX 31.50km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Codzienność<201>29 08 12

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 0

To już drugi,jakże upragniony lekki dzień ,bo po Syców Tour-ze dopiero teraz zacząłem odczuwać zmęczenie.




  • DST 13.37km
  • Czas 00:39
  • VAVG 20.57km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Codzienność<200>28 08 12

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 2

I tak oto "200 Codzienność" zbiegła się z moja trzecią rocznicą bycia na BS.
Wiadomo,były chwile lepsze i gorsze,przyjemniejsze i mniej przyjemne.W tym okresie przejechałem prawie 30 tysięcy km,poznałem wiele podobnie "zakręconych" rowerzystek i rowerzystów a to wszystko nie stało by się gdyby nie mój wrocławski kolega z którym w 2009 wspólnie zdobywaliśmy Pradziada.
Kawałek historii za mną,przeżyjmy to jeszcze raz...

WYSPA SŁODOWA 10 07 2009 GODZINA 18:20 POCZĄTEK PRZYGODY Z BS

Hotel Tumski we Wrocławiu © VSV83
Wyspa Słodowa we Wrocławiu © VSV83




  • DST 268.74km
  • Czas 10:11
  • VAVG 26.39km/h
  • VMAX 48.42km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Syców Tour 2012 (dzień 4) - Czysta formalność czyli powrót do domu

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 3

Trasa:
Syców-Kępno(i po)-Wieruszów(i po)-Bolesławiec(i po)-Byczyna(i po)-Zdziechowice-Praszka-Dalachów-Rudniki-Jaworzno-Działoszyn-Pajęczno-Sulmierzyce-Kleszczów-Piaski-<GÓRA KAMIEŃSK>-Piaski-Kalisko-Kamieńsk-Piotrków Tryb-Przygłów-Koło-Jadwigów-Tomaszów Maz

Nadszedł ostatni dzień mojego pobytu w Sycowie.Pobudka o 5:30.Śniadanie,pakowanie i w drogę powrotną wyruszam o 6:45.Paweł początkowo miał zamiar odprowadzić mnie do Kluczborka,ale nie pasowały mu pociągi do Wrocławia,więc stanęło na tym,iż odwiezie mnie do Kępna,do którego docieramy bocznymi drogami.Prognozy się sprawdziły i na powrót do domu mam bardzo mocny wiatr w plecy.W Kępnie zajeżdżamy obejrzeć wieżę ciśnień na Wrocławskiej,którą widziałem wielokrotnie zza szybki PKS-u Polonus Warszawa,potem przewodnik zabiera mnie na dawna stację kolejową Kępno Zachodnie,następnie na kapitalny,kępiński rynek,a na końcu objazdu zaliczamy dworzec kolejowy z prostopadłymi do siebie peronami ze względu na to iż krzyżują się tu linie kolejowe z czterech kierunków.Robimy tutaj krótki postój i przed 9 nadchodzi ta smutna chwila,kiedy trzeba się żegnać.Przedtem jednak przeciąga mnie jeszcze po krótkim,około 50 metrowym odcinku z bruku,co sprawia mu niezwykłą radość.Dojeżdżamy do Mcdonalda przy 8 i odtąd każdy jedzie juz w swoją stronę.Do Wieruszowa docieram w niecałe 12 minut jadąc jednostajnie 47km/h,przy silnym wietrze w plecy to żaden problem.Po kolei odwiedzam dworzec wieruszowski a potem miasto.Odkąd byłem tu ostatni raz w zasadzie nic się nie zmieniło,z tym że dworzec autobusowy został odświeżony.Tak więc zasada jaki dworzec,takie miasto tutaj funkcjonuje.Po krótkiej przerwie zmierzam w stronę Bolesławca ostatecznie uciekając z krajowej 8.Do Klatki jadę ulicą pomimo zakazu ale tempo mam dość dobre.W Bolesławcu wizyta na rynku,i przy małym zalewie.Następnie docieram do Byczyny,która bardzo przypadła mi do gustu.Pięknie urządzony,stylowo rynek miasta sprawia,iż spędzam tu 40 minut.Jest tutaj tak ładnie,ze nie przeszkadza mi nawet bruk na ulicy,po prostu oka nie mogę oderwać.Małe miasteczko,ale z tak ładną starówką jak np. Gniew.O 11:20 wyjeżdżam z Byczyny drogą wojewódzką nr 487 w kierunku Gorzowa Śląskiego.Po drodze ogromne bele ze słomą leżące na polach skutecznie utwierdzają mnie w przekonaniu,iż tegoroczne lato powoli odchodzi.W Zdziechowicach odbijam na lokalna,bardzo ładna drogę w stronę Praszki,w której jestem w samo południe.Dalej już jadę objazdem.Przy Netto skręcam na Dalachów i 43 docieram do Rudnik a potem do Jaworzna,gdzie wiatr zmienia kierunek i teraz jest boczny,więc nie jedzie się juz tak bosko.Do Działoszyna docieram nieźle ujechany a to dopiero 140 km.Po krótkim odpoczynku i wizycie w sklepie wyjeżdżam po 14.Szybko mijam Pajęczno i Sulmierzyce.Odtąd przez pewien odcinek wieje prosto w twarz.W Kleszczowie na rondzie skręcam na Kalisko i fajną ścieżką rowerową i ponownie z wiatrem w plecy docieram do miejscowości Piaski,gdzie rozpoczyna się podjazd na Górę Kamieńsk a po drugiej stronie jest zwałowisko.Miałem nie wjeżdżać na hałdę,ale tak jakoś żal być blisko i nie wjechać,choć z tego miejsca mam przykre wspomnienia.Pomimo tylu km w nogach i z ciężkim plecakiem podjazd zaliczam na raz co mnie niezmiernie cieszy,choć wiem,że pomógł mi wiatr.Ostatnio,gdy podjeżdżałem zrobiłem krótką przerwę na złapanie oddechu przy trzecim znaku,a teraz na raz więc jakaś tam jest z tego radocha dla mnie.Chwila odpoczynku i z prędkością nie przekraczającą 30 km/h powoli i ostrożnie zjeżdżam na dół.Mijam odbicie na Rogowiec i dość ruchliwą trasą docieram do Kaliska,gdzie skręcam w prawo na Kamieńsk.Przecinam krajową 1 i po chwili jestem pod sklepem w Kamieńsku,szybkie zakupy i czas by coś zjeść przed dalszą drogą na którą ruszam po 15 minutach.W Ignacowie a potem przed samym Piotrkowem mijam dwie grupy piotrkowskich rowerzystów powracające z rowerowej pielgrzymki z Częstochowy.Na Krakowskim Przedmieściu odbijam w prawo i po 20 minutach jestem w Przygłowie.Jest 18:40.Pomimo iż słońce jeszcze świeci,to już nie grzeje a temperatura spada do 15 stopni.Jest mi zimno w stopy więc bez chwili wahania zakładam ochraniacze na buty,które zabrałem ze sobą na wypadek opadów.Jak widać przydały się.Mijam koło a potem w Wiadernie decyduje się przejechać przez Jadwigów by zobaczyć jak tam wyglądają prace wykończeniowe na przyszłej S-8 i w końcu do domu docieram o 19:40 niezmiernie zmęczony ale zadowolony.

PODSUMOWANIE
Przez 4 dni Syców Tour-u przejechałem 938,4 km co jest całkiem dobrym wynikiem dla mnie.Odwiedziłem 4 ościenne województwa:śląskie,opolskie,dolnośląskie i wielkopolskie.Zobaczyłem wiele fajnych i ciekawych miejsc w czym duża zasługa Pawła,mojego przewodnika,któremu dziękuję bardzo za to oraz za to że wspólnie z babcią dbał o to bym nie chodził głodny i czuł się jak u siebie w domu.Dzięki za mile spędzony weekend i wspólne km,szczególnie te po kamieniach i piachu,które na długo pozostaną mi w pamięci.
Liczę,że w 2013 roku znów wspólnie gdzieś popedałujemy,jeśli czas pozwoli.Pamiętaj,że moje drzwi są zawsze otwarte dla Ciebie i mam nadzieję,ze skorzystasz z zaproszenia do Tomaszowa ponownie...

Ścieżka rowerowa w Kępnie © VSV83
Wieża ciśnień w Kępnie © VSV83
Dawny dworzec PKP Kępno Zachodnie © VSV83
Śladami historii czyli completny w swoim żywiole © VSV83
Kępno © VSV83
Centrum Kępna © VSV83
Ratusz w Kępnie © VSV83
Rynek w Kępnie © VSV83
Rynek w Kępnie © VSV83
Piękny rynek w Kępnie © VSV83
Dworzec kolejowy w Kępnie © VSV83
EN57-1031rb wjeżdża na stację Kępno © VSV83
Kępno jest jednym z dwóch miast w Polsce gdzie perony kolejowe przecinają się prostopadle © VSV83
Dworzec PKP Wieruszów © VSV83
Kościół w Wieruszowie © VSV83
Odnowiony dworzec autobusowy w Wieruszowie © VSV83
Wieruszowski Airbase © VSV83
Centrum Wieruszowa © VSV83
Centrum w Bolesławcu © VSV83
Wieża z murami obronnymi w Byczynie © VSV83
Ratusz w Byczynie © VSV83
Kościól ewangelicki w Byczynie © VSV83
Rynek w Byczynie © VSV83
Wieża w Byczynie © VSV83
Kościół w Byczynie © VSV83
Brukowe uliczki starówki w Byczynie © VSV83
Centrum Praszki © VSV83
Elektrownia Bełchatów © VSV83
Nieczynne zwałowisko przy drodze Kalisko-Kleszczów © VSV83
Góra Kamieńsk w oddali-ujecie ze ścieżki rowerowej z Kleszczowa © VSV83
Na Górze Kamieńsk © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy


  • DST 130.27km
  • Czas 06:19
  • VAVG 20.62km/h
  • VMAX 44.73km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Syców Tour 2012 (dzień 3) - Wszystkie drogi prowadzą do............Sycowa

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 13.09.2012 | Komentarze 2

Trasa:
Syców-Stradomia Wierzchnia-Jemielna Oleśnicka-Oleśnica(i po)-Bierutów(i po)-Namysłów-Bukowa Śląska-Rychtal(i po)-Perzów-Syców-Święty Marek-Syców(i po)

Niedziela zaczęła się raczej nie po myśli.Już o 4 rano obudził mnie padający o parapet deszcz,obadałem sytuację i z dość niezadowoloną miną klapnąłem dalej spać.Wstałem ponownie o 6:30.Paweł był już na nogach.Z racji iż nadal padało postanowiliśmy z Pawłem skoczyć na poranna mszę do kościoła,by mieć później spokój.Po wyjściu z kościoła opady praktycznie ustąpiły.Zjedliśmy śniadanie,przebraliśmy sie i kilka minut po 9 wyruszyliśmy w trasę,którą tak zaplanowaliśmy by w razie dalszych opadów móc w miarę szybko wrócić do Sycowa,dlatego więc taki tytuł wpisu.Najpierw przekroczyliśmy 8 i podjechaliśmy na sycowski dworzec kolejowy,który strasznie zarósł od ubiegłorocznego pikniku kolejowego.Dobrze chociaż,ze w budynku dworcowym mieszkają ludzie,bo pewnie ten wyglądał by podobnie.Potem wróciliśmy na 8 by po paru km odbić w lewo nad zalew w Stradomi.Tutaj pusto,no ale 18 stopni na dworze i niedawno padający deszcz nikogo nie zachęci zapewne do kąpieli.Potem znów wróciliśmy na 8 i ponownie daliśmy w lewo by obejrzeć małą stacyjkę Jemielna Oleśnicka położoną w lesie.Tutaj mi sie podobało i poczułem klimat dawnych lat,choć jestem tu po raz pierwszy.Następnie przez Poniatowice dojeżdżamy ponownie do 8 i lądujemy w Oleśnicy.Paweł podprowadza mnie do znanej mi zza szybki autobusu PKS Polonus wieży ciśnień,potem pod basen,stadion piłkarski Pogoni Oleśnica a potem na całkiem fajnie zrobiony oleśnicki rynek.Tradycyjnie na końcu wizyta na dworcu kolejowym,gdzie urządzamy sobie przerwę na 'posiłek dla potrzebujących".Po porannych opadach nie ma już ani śladu a nawet wyszło słoneczko.Jedyne co nam przeszkadzało to dość silny wiatr.Jednak nie zważając na to po dość dokładnym obejrzeniu Oleśnicy o 12:30 kierujemy się w stronę Bierutowa droga wojewódzką nr 451.Póki co mi idzie całkiem nieźle,Paweł zaś słabnie z km na km.Wymęczył go jak później stwierdził ten silny wiatr.Może wydziwiam ale jeżdżąc krótko z Pawłem zauważam już na jego twarzy,że "coś jest nie tak".Zwalniam więc starając się go nie zgubić po drodze.W Bierutowie zaglądamy na pobliski dworzec a potem dość długo urzędujemy na rynku,skromnym ale klimatycznym.Odwiedzam pobliskie Eko,gdzie kupuję colę i Snickersy dla Pawła.W dalszą drogę ruszamy na Namysłów po 14.Byłem tu w piątek więc zwiedziłem je dość dokładnie,no może poza tym,że nie znalazłem słynnego namysłowskiego browaru.Na miejscu okazało się,że jednak byłem pod nim,niestety nie miałem odpowiedniej wiedzy,że to budynki browarne.No nic ,nie każdy wszystko musi wiedzieć.Przedzieramy się przez światła na remontowanej drodze krajowej nr 39 i skręcamy w lewo w stronę Rychtala.Po drodze odwiedzamy stację w Bukowie Śląskiej a potem zaglądamy na rynek w Rychtalu i stację kolejową,która teraz pełni wyłącznie funkcję mieszkalną a ślady,ze kiedyś była tu kolej są znikome.Przez Rychtal przejeżdżałem wielokrotnie samochodem,ale jakoś zawsze brakowało czasu by zwiedzić tą małą jakże klimatyczną miejscowość.Do Sycowa wracamy przez Perzów odwiedzając po drodze m.in.komin byłej gorzelni.Na koniec wycieczki Paweł zabiera mnie na Święty Marek do drewnianego kościółka a potem szybkim zjazdem wracamy do domu Pawła,któremu siedzę na głowie już trzeci dzień.

Stacja PKP Syców © VSV83
Linia kolejowa nr 181 w stronę Kępna © VSV83
Linia kolejowa nr 181 w stronę Oleśnicy © VSV83
Papier przetrzyma wszystko... © VSV83
Zalew w Stradomi © VSV83
Stacja PKP Jemielna Oleśnicka © VSV83
Wieża ciśnień w Oleśnicy © VSV83
Ratusz w Oleśnicy © VSV83
Rynek w Oleśnicy © VSV83
Zamek w Oleśnicy © VSV83
Wejście na starówkę w Oleśnicy © VSV83
Dworzec PKP w Oleśnicy © VSV83
Dworzec kolejowy w Bierutowie © VSV83
W Bierutowie © VSV83
Brukowe ulice Bierutowa © VSV83
Wieża ratuszowa w Bierutowie © VSV83
Kościół w Bierutowie © VSV83
Rynek w Bierutowie © VSV83
Browar Namysłów © VSV83
Śladami historii...linia kolejowa nr 307 © VSV83
Stacja PKP Bukowa Śląska © VSV83
W Rychtalu © VSV83
Ratusz w Rychtalu © VSV83
Rynek w Rychtalu © VSV83
Budynek dawnej stacji PKP Rychtal © VSV83
Miejsce dla spragnionych... © VSV83
Completny bike na stacji w Rychtalu © VSV83
Droga krajowa nr 39 w Rychtalu © VSV83
Kościół w Rychtalu w oddali © VSV83
Stacja PKP Perzów © VSV83
Klimatyczne miejsce © VSV83
Drewniany kościółek w Kozie Wielkiej © VSV83
Kościół na Świętym Marku © VSV83
Centrum Sycowa © VSV83
Syców © VSV83
Kościół ewangelicki w Sycowie © VSV83
Rynek w Sycowie © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy


  • DST 178.56km
  • Czas 07:48
  • VAVG 22.89km/h
  • VMAX 46.07km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Syców Tour 2012 (dzień 2) - Na Wielkopolskę z completnym

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 12.09.2012 | Komentarze 2

Trasa:
Syców-Słupia pod Bralinem-Marcinki-Zmyślona Parzynowska-Ostrzeszów(i po)-Grabów nad Prosną(i po)-Kalisz(i po)-Nowe Skalmierzyce(i po)-Ostrów Wielkopolski(i po)-Mikstat(i po)-Ostrzeszów-Kobyla Góra-Syców

Noc minęła zdecydowanie za szybko.Pobudka o 6:00.Śniadanie i na trasę wyruszamy kilka minut po 7.Cała inicjatywa prowadzenia wycieczki przeszła w ręce Pawła.Jedziemy wpierw w kierunku krajowej 8 by potem się na nią wbić i po paru km dać w lewo na Marcinki.Pierwszym akcentem wyjazdu jest Krzyż Milenijny za wsią Zmyślona Parzynowska na najwyższym wzniesieniu Wielkopolski.Fajne miejsce i super widoczek na okolice.Następnie jakiś bocznymi droga Paweł doprowadza mnie do Ostrzeszowa.Pokazuje mały ryneczek,z grubsza miasto i miejsce które odwiedzamy obowiązkowo,jeśli takowe jest w miastach czyli dworzec kolejowy.Przed odjazdem dokupuję picie i droga wojewódzką 449 jedziemy sobie dość żwawym tempem do Grabowa nad Prosną.Staram się nie przeginać bo Paweł jedzie crossem,więc jest mu zdecydowanie trudniej.Na miejscowej,nieczynnej stacji kolejowej spotykamy grupę miłośników i zapaleńców,którzy prężnie działają w celu przywrócenia ruchu na tej nieczynnej linii kolejowej.Po rozmowie z jakimś "ważnym" panem na stanowisku dowiadujemy się,że trwają przygotowania już do V Pikniku Kolejowego,który odbędzie się w dniu 09 09 12,a odjeżdżająca przed chwilą drezyna spalinowa ma być główną atrakcją.Na "ciężki" sprzęt spalinowy na razie nie można liczyć ze względu na tragiczny stan drewnianych podkładów.Potem zajeżdżamy krótko na miasto i prosto tniemy na Kalisz.Paweł teraz jedzie całkiem przyzwoicie a ja wręcz przeciwnie,mocno osłabłem wioząc przewodnika na kole przez ponad 70 km.Tuż przed Kaliszem robimy przymusowy postój,wcinam kanapki przygotowane na drogę przez babcię Pawła,siu siu i dalej na podbój Kalisza z nowymi siłami.Zaczynamy zwiedzać od teatru,pod który podjechał zabytkowy autobus,potem na tor kolarski na którym odbywają się zawody dla juniorów młodszych a potem prosto na miasto.W Kaliszu już kiedyś byłem,ale nie rowerem więc jest dość ciekawie.Paweł mnie nie oszczędza ani moich obręczy prowadząc mnie po wszechobecnym bruku uroczej kaliskiej starówki.Odwiedziłem doskonale znane mi miejsca z wycieczki autobusowej a później podjeżdżamy przy wylocie z miasta na tamtejszy dworzec kolejowy,gdzie robimy sobie przerwę.Następnie bardzo ruchliwą drogą krajową 25 jedziemy na Ostrów Wielkopolski zjeżdżając na pewien czas w lewo na wart zobaczenia przeogromny budynek dworcowy w Nowych Skalmierzycach.Nie powiem,robi wrażenie.Do Ostrowa mamy pod bardzo silny wiatr.Paweł ma lepiej,bo schował się za mnie.Tempo słabe,20 km/h ale tak mocno daję że nie sposób jechać szybciej.Około 2 km przed Ostrowem zjeżdżamy na drogę serwisową,która kończy się na rzeczce.Po co to komu,diabli wiedzą,więc powiem tak:A to Polska właśnie!Wracamy więc i strasznie ruchliwą 25 docieramy do centrum Ostrowa.Przewodnik podprowadza mnie na całkiem fajną starówkę z ładnym rynkiem.Krótka przerwa na fotkę i na odnowiony dworzec PKP, z którego w dalszą trasę wyjeżdżamy o 15:30.W stronę Mikstatu jedziemy jakimiś bocznymi drogami przez wioski.Jedzie się w miarę dopóki nie kończy się asfalt.Teraz,gdy to piszę wiem,ze była to celowa zagrywka mojego przewodnika jako akt "zemsty" za lipcową trasę do Kielc,w tym drogę z Odrowąża na Samsonów.Jadę teraz naprawdę w iście żółwim tempie a czasami prowadzę.Według zapewnień spotkanej po drodze pani asfalt będzie już niedaleko...100 metrów nie ma,500 metrów nie ma,1000 metrów nadal brak,pojawią się po około 2 km.Oczywiście zostałem sam bo Paweł pomknął przed siebie zapewne w dumą,że tym razem to on dał mi w kość.Ale nie mam mu tego za złe,wszak jeździłem i po gorszych trasach,choćby w Beskidzie Niskim na odcinku Wołkowyja-Baligród przez Stężnicę,która długo zapadnie mi w pamięci!Przed 17 jesteśmy w Mikstacie.Bardzo chciałem tu przyjechać rowerem,choćby ze względu na to by zobaczyć ten słynny maszt.Miasto również przypadło mi do gustu,małe całkiem ładne.Lubię takie miasteczka.Na rynku siedzimy 20 minut,później drogą przez Ostrzeszów docieramy do kolejnego bardzo fajnego miejsca jaki jest zalew w Kobylej Górze.Pięknie położony pośród lasów przypomina ten w Tleniu w Borach Tucholskich.Do Sycowa docieramy po 19.Czeka tam nas już babcia Pawła z obiadem a potem udajemy się na krótki spacer po osiedlowych uliczkach odwiedzając m.in sycowski park.Tak mija drugi dzień mojego epizodu sycowskiego,zdecydowanie za szybko,bo dobrze mi tu...

Przyszła S-8 poprowadzona nowym śladem na wysokości Słupi pod Bralinem © VSV83
Krzyż Milenijny na najwyższym wzniesieniu Wielkopolski © VSV83
Krzyż Wielkopolski 284 m.n.p.m. © VSV83
Kamień z grobu Jezusa w Jerozolimie © VSV83
Przekaźnik nieopodal Krzyża Milenijnego © VSV83
Widoczek z najwyższego wzniesienia Wielkopolski © VSV83
Tu odbywaja się niedzielne msze święte w okresie letnim © VSV83
Ratusz w Ostrzeszowie © VSV83
Rynek w Ostrzeszowie © VSV83
Kościół farny w Ostrzeszowie © VSV83
Dworzec kolejowy w Ostrzeszowie © VSV83
Trwa okupacja kasy biletowej na dworcu w Ostrzeszowie © VSV83
Wieża ciśnień w Ostrzeszowie © VSV83
Stacja PKP Grabów nad Prosną © VSV83
Torowisko w Grabowie nad Prosną przygotowane do Pikniku Kolejowego © VSV83
Rynek w Grabowie nad Prosną © VSV83
Kościół w Grabowie nad Prosną © VSV83
Kościół w Grabowie nad Prosną © VSV83
W Kaliszu © VSV83
Teatr W.Bogusławskiego w Kaliszu © VSV83
Zabytkowy autobus kaliskiej komunikacji miejskiej © VSV83
Fontanna w kaliskim parku © VSV83
Tor kolarski w Kaliszu © VSV83
Starówka w Kaliszu © VSV83
Starówka w Kaliszu © VSV83
Ratusz w Kaliszu © VSV83
Kalisz © VSV83
Bazylika Wniebowzięcia NMP w Kaliszu © VSV83
Ulice Kalisza © VSV83
Dworzec kolejowy w Kaliszu © VSV83
Piękny duży dworzec kolejowy w Nowych Skalmierzycach © VSV83
SM42-1093 uchwycony na stacji Nowe Skalmierzyce © VSV83
Rynek w Ostrowie Wielkopolskim © VSV83
Rynek w Ostrowie Wielkopolskim © VSV83
Ratusz w Ostrowie Wielkopolskim © VSV83
Przerwa na kawę... © VSV83
Konkatedra w Ostrowie Wielkopolskim © VSV83
Odnowiony dworzec kolejowy w Ostrowie Wielkopolskim © VSV83
W Mikstacie © VSV83
Widok z pod masztu w Mikstacie © VSV83
Widok z pod masztu w Mikstacie © VSV83
RTCN Mikstat © VSV83
Centrum Mikstatu © VSV83
Rynek w Mikstacie © VSV83
Zalew w Kobylej Górze © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy


  • DST 360.83km
  • Czas 13:53
  • VAVG 25.99km/h
  • VMAX 47.99km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Syców Tour 2012 (dzień 1) - Dolina Baryczy

Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 3

Trasa:
Tomaszów Maz- Piotrków Tryb-Kamieńsk-Łękińsko-Kleszczów-Sulmierzyce-Pajęczno-Działoszyn-Jaworzno-Rudniki-Dalachów-Praszka-Gorzów Śląski-Kluczbork-Namysłów(i po)-Syców-Komorów-Bukowina Sycowska-Goszcz-Kuźnica Czeszycka-Milicz(i po)-Goszcz-Twardogóra-Syców

Jako,że we wrześniu nie będę miał już tyle wolnego czasu na rower trzeba było wznieść się na wyżyny i wyskoczyć jeszcze gdzieś dalej póki się da.Na tapetę wziąłem więc wypad,który miał dojść do skutku na wiosnę,ale z braku optymalnej miejscówki noclegowej odpuściłem.Tym razem pomógł mi w tej sprawie pewien młody mieszkaniec Sycowa,którego kiedyś widziano w Tomaszowie.Ale po kolei.

Wyruszam z domu o godzinie 01:50 czyli w środku nocy,która to jest dość ciepła.Do Piotrkowa jadę bardzo ostrożnie,by nie zaliczyć jakieś dziury.W Lubiaszowie spełniam dobry uczynek kierując zbłąkanego po nocy kierowcę tira do Hotelu Magellan w Bronisławowie.W Piotrkowie jestem o 3:30.Mijam Rondo Sulejowskie i krajową 91 jadę w stronę Kamieńska.Ruch na drodze trochę większy więc i ja znacznie przyśpiesza,gdyż nawierzchnia na to pozwala.O 4:20 jestem w Kamieńsku,robię kilka fotek,wcinam banana i w dalszą drogę.Zaczyna powoli świtać.Doskonale znaną trasą z wypadów na Górę Kamieńsk docieram do Łękińska,by potem odbić w lewo na Kleszczów czyli najbogatszą gminę w Polsce!Przed Sulmierzycami zaczynają się górki więc robi się o wiele przyjemniej.Szybko mijam Pajęczno,by po 15 minutach znaleźć się na dworcu PKP Działoszyn,który usytuowany jest na skraju miasta.Fotka i heja dalej.Na 82 km drogi krajowej nr 42 robię sobie piknik,wszak 7:30,czas na śniadanie.Po 20 minutach ucztowania jadę dalej.Dopiero co świeżo wylanym asfaltem mijam województwo śląskie i docieram do Jaworzna,które leży na skraju województwa opolskiego i krzyżują się tu dwie drogi krajowe 42 i 43.następnie 4 km i jestem w Rudnikach,gdzie zaczynają się małe kłopoty.Droga 42 w kierunku Praszki zamknięta,powód roboty drogowe.Dopiero młody,ostrzyżony na krótko chłopak wskazuje mi objazd,za co mu ślicznie dziękuję.Jadę parę km krajową 43 w stronę Wielunia by potem w Dalachowie odbić w lewo i po jakiś 8 km jestem w Praszce,w tej samej w której byłem w ubiegłym roku.Miasteczko mijam bez zatrzymywania,podobnie niedaleki Gorzów Śląski.Do Kluczborka także nie wjeżdżam.Jadę obwodnicą,by potem wbić się na drogę na Namysłów tuż przy dworcu kolejowym.Kilka km za Kluczborkiem zaczyna padać mały deszcz.Krótka przerwa na przystanku przynosi skutek,opady ustępują a ja lecę do Wołczyna,w którym jestem przed 11.Miasto ładne i zadbane.Podoba mi się do tego stopnia,ze robię kilka rund dookoła rynku.Gdy już chcę wyjeżdżać znów zaczyna mżyć deszcz zakładał więc deszczówkę i ruszam dalej zanim rozpada się tu na dobre.To był dobry ruch z mojej strony bo po 3 km asfalt był zupełnie suchy a dużą,czarną chmurę zostawiłem za sobą.W Namysłowie jestem przed 12.Miasto z lekka znam,ale rowerem tu nie byłem.Wjeżdżam na starówkę z pięknym,dużym rynkiem i całkiem ładnym ratuszem.Problemem staję się jedynie wszechobecny bruk,czasami trzeba więc rower poprowadzić.Ale naprawdę warto tutaj zajrzeć.Pod koniec wizytacji Namysłowa zajeżdżam na dopiero co odnowiony dworzec a potem jadę drogą wojewódzka 451 około km by za moment dać w prawo na Syców.Początkowo droga w dość dobrym stanie,nieco gorzej jest gdy kończy się opolskie a zaczyna dolnośląskie.Ale potem miłe zaskoczenie.Ostatnie 8 km lecę śliczną nową drogą niczym krajowa 8.O 14:20 zdobywam Syców.Niby to meta mojego wypadu,ale z racji iż Paweł jest jeszcze we Wrocławiu postanawiam wypełnić to co założyłem sobie przed wyjazdem i pojechać na Dolinę Baryczy.Tak więc mijam Syców oglądając go póki co z siodełka.Nie jest mi jednak łatwo znaleźć drogę na Milicz więc korzystam z pomocy mieszkańców Sycowa i po chwili mknę już ulicą Komorowską w kierunku Doliny Baryczy.Przejeżdżam Bukowinę Sycowską,przecinam krajową 25 i bocznymi drogami docieram do Goszcza,który wita mnie brukiem,na szczęście na odcinku około 200 metrów.Po 3 km dalszego kręcenia zjeżdżam z głównej drogi na Kuźnicę Czeszycką.Boczne drogi pozostawiają wiele do życzenia co do jakości.Są raz lepsze,raz gorsze odcinki ale jedno trzeba przyznać,prowadzą przez naprawdę piękne lasy,do których "człowiek jeszcze nie dotarł".I niech tak pozostanie jak najdłużej bo przykrym widokiem jest w środku lasu wyrzucony telewizor,kanapa czy sterta śmieci.Dojeżdżam w dość wolnym tempie do Kuźnicy Czeszyckiej i w lewo odbijam na Milicz na dość zniszczoną drogę.Jadę wolno tracę więc cenne minuty.Miasto wita mnie zakazem dla rowerów i ścieżką rowerową.Im bardziej zagłębiam się w Milicz utwierdzam się w przekonaniu iż ktoś tu ma "fioła".Niezależnie czy główna czy boczna ulica to z zakazem dla rowerów a ścieżka rowerowa poprowadzona zniszczonymi,starymi i popękanymi płytami chodnikowymi.Pod tym względem daję Miliczowi duży minus.Centrum miasta przypadło mi do gustu,zaś przedmieścia są lekko zaniedbane ale stylu jaki jest tutaj w łódzkim raczej się nie spotka.Jeżdżę tak sobie po stolicy Doliny Baryczy a czas leci.O 17:40 rozpoczynam powrót do Sycowa,gdzie ma mnie przygarnąć na te dni niejaki Paweł.Pierwsze km to dość długi podjazd pod wzgórze z którego rozpościera się piękny widok na okolicę.Potem szybki zjazd i trzykrotny postój na światłach ze względu na remont drogi.Im bliżej Goszcza tym droga bardziej zepsuta.Rekompensatą za to są piękne lasy.Przez Goszcz przedzieram się przez ponad km po kostce.Masakra,ale klimat dolnośląski jest,nie ma co.Potem zaczynają się niezłe górki a sił zaczyna brakować,wszak w nogach ponad 330 km.Powoli dojeżdżam do Twardogóry,która z racji zapadającego zmroku mijam bez zatrzymywania.Po przecięciu krajowej 25 za sobą widzę ogromną,czarną burzową chmurę,w dodatku błyska się i grzmi.Lepiej być nie mogło.Ostanie 12 km do Sycowa jadę przysłowiowym piorunem nie zważając na nierówności na drodze.Szybko mijam Zawadę,Działoszę i jestem w Sycowie.Gdy kupiłem sobie hamburgera lunął deszcz.Z braku odpowiedniej miejscówki by go zjeść chowam się pod daszek pobliskiej Biedronki,ale po chwili zaczyna przeciekać więc ładuję się z rowerem do sklepu gdzie oprócz mnie jest jeszcze około 15 osób!Gdy przestaje padać udaję się na pobliski dworzec autobusowy i ponad godzinę czasu oczekuję na Pawła,który trochę nawalił i po ćmoku zmierza do Sycowa z Oleśnicy,do której dotarł pociągiem.Spotykamy się o 21:40.Po krótkiej rozmowie Paweł zabiera mnie do siebie na upragniony przeze mnie nocleg.I tak oto mija pierwszy dzień wyjazdu,który rozpocząłem dość mocnym "wejściem".

Ulica Śląska w Piotrkowie Trybunalskim nocą © VSV83
Kościół w Kamieńsku nocą © VSV83
Centrum Kamieńska nocą © VSV83
Droga krajowa nr 1 na wysokości Kamieńska nad ranem © VSV83
Dworzec PKP w Działoszynie © VSV83
SM42-619 na stacji towarowej Działoszyn © VSV83
Dworzec kolejowy w Kluczborku w oddali © VSV83
Dworzec kolejowy w Wołczynie © VSV83
Kościół w Wołczynie © VSV83
Skwerek w Wołczynie © VSV83
Kościół w Wołczynie © VSV83
Wejście na starówkę w Namysłowie © VSV83
Brukowe uliczki starówki w Namysłowie © VSV83
Ratusz w Namysłowie © VSV83
Dworzec PKP W Namysłowie © VSV83
W Sycowie © VSV83
W Dolinie Baryczy © VSV83
Klimatyczny widoczek przed Miliczem © VSV83
Wiatrak w Duchowie © VSV83
W Miliczu © VSV83
Dworzec kolejowy w Miliczu © VSV83
Milicz Wąskotorowy © VSV83
Milicka wąskotorówka © VSV83
Milicz naturalnie !!! © VSV83
Przedmieścia Milicza © VSV83
Centrum Milicza © VSV83
Kościół w Miliczu © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy