Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi VSV83 z miasteczka Tomaszów Mazowiecki. Mam przejechane 62675.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy VSV83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 253.08km
  • Czas 10:31
  • VAVG 24.06km/h
  • VMAX 45.16km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Majówka na Wschodzie 2013(dzień 1)-Święta Góra Grabarka

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 02.05.2013 | Komentarze 7

Trasa:
Tomaszów Maz-Potworów-Białobrzegi-Głowaczów-Łuczynów-Świerże Górne-(przeprawa promowa przez Wisłę)-Antoniówka-Maciejowice-Żelechów-Jarczew-Stoczek Łukowski-Siedlce-{pociąg}-Sycze-Szumiłówka

REKORD JAZDY POD SILNY WIATR NA ODCINKU
Tomaszów Maz{ul.Wysoka}-Siedlce{ul.Partyzantów}

Tegoroczną majówkę rozpocząłem z wielką niewiadomą.Dość długa zima i wielki znak zapytania co do aktualnej dyspozycji fizycznej rodziły we mnie obiekcje do podjęcia się tak trudnej wyprawy.W końcu połowa kwietnia minęła a ja raptem przejechałem w tym roku tylko 500 km,w tym ani razu nie "siedząc" na szosie.Jednak perspektywa ładnej pogody jaką szumnie zapowiadali na majówkę skusiła mnie by w tym roku obrać kierunek na wschód.Tak więc wyjechałem,lecz była to jedna z cięższych wypraw,w jakich brałem udział.Ale po kolei...

Wyjeżdżam z domu o 2:50.Kiedy skręcam na ulicę Wysoką w Tomaszowie już wiem,że nie będzie lekko.Pomimo nocnej pory wieje dość silny wiatr w twarz.No nic,myślę sobie,że to pewnie będzie chwilowe,i powoli jadę sobie dalej.Mijam ładnie oświetloną Spałę,a potem Inowłódz,gdzie zakładam na nogi drugą parę nogawek,gdyż jest coraz zimniej.Gdy wyjeżdżałem z domu na termometrze były zaledwie 2 stopnie,w Inowłodzu od Pilicy jest zero,więc dodatkowe nogawki w plecaku były dobrym rozwiązaniem.Przed Poświętnem powoli zaczyna świtać.Jest krótko po 4.Chcąc wykorzystać ostatnie km dobrego asfaltu przyciskam mocniej.Zaś na odcinku od Odrzywołu aż do Potworowa zima zrobiła swoje,więc zwalniam by nie zaliczyć defektu na starcie.W przeciwnym kierunku co chwila mija mnie kilkadziesiąt aut dostawczych z lawetami zmierzającymi zapewne na giełdę samochodową do pod grójeckiego Słomczyna.W Potworowie skręcam na Białobrzegi.Droga w większości prowadzi przez las a temperatura spada do -2,3 stopnia.Jest jednak o wiele zimniej przez wiejący wprost na mnie dość mocny wiatr.W Białobrzegach jestem o 6:40.Czas nagli,więc nie ma czasu na odpoczynek.Chcę bowiem zdążyć na 9 rano na prom w Świerżach Górnych.Jednak przed Dobieszynem zmuszony jestem zatrzymać się na 20 minutowy postój,by coś zjeść,gdyż nogi powoli nie chcą jechać.Temperatura podnosi się o kilka stopni,więc i mocniej zaczyna wiać.W Głowaczowie jestem o 8:30.Jest już pewne,ze raczej nie zdążę.Pozostaje nadzieja,ze może prom się opóźni.W Łuczynowie jestem o 8:50.Szybko docieram do krajowej 79,długa prosta,a potem skręcam w prawo na Świerże Górne.Przy Wiśle jestem o 9:17.Spóźniłem się o kwadrans,a to pech!!!
Prom właśnie dobija do brzegu z przeciwległej strony Wisły.Obsługa zamyka wjazd a mnie informuje,że następny kurs o 10:30.Cóż,przyda się godzinka odpoczynku,jednak perspektywa dalszej jazdy nieco mnie denerwuje,wszak byłbym już ładnych kilkadziesiąt km od Wisły.O 10:30 jestem na promie,jednak obsługa czeka na spóźniających się z kościoła ludzi.Tak więc na drugim brzegu Wisły jestem o 10:50.W Antoniówce wieje już nieziemsko mocno.Do Maciejowic dojeżdżam już nieźle ujechany a to tylko 7 km.Następnie skręcam w lewo na drogę wojewódzką nr 807 w kierunku Łukowa.Tragiczna nawierzchnia na drodze i silnie wiejący wiatr nie ułatwia jazdy.W południe mijam Sobolew,potem szybko przecinam krajową 17 i prędkością ok.22 km/h zmierzam do Żelechowa,gdzie po raz pierwszy na tej wyprawie gubi mnie zbyt bardzo pewność siebie.Skręcam o jedną drogę za wcześnie na Stoczek Łukowski i w konsekwencji tracę 40 cennych minut prowadząc rower,gdyż po 2 km skończył mi się asfalt.Docieram ponownie do Żelechowa i po zasięgnięciu języka wśród miejscowych docieram do właściwej drogi na Stoczek Łukowski we wsi Jarczew.W Stoczku Łukowskim jestem o 14:30.Małe zakupy i w dalszą drogę na Siedlce.Chamsko wiejący wiatr w twarz sprawia,że nie tylko szybko tracę siły,ale i zaczynam "pękać".W miejscowości Wodynie wysyłam sms-a Michałowi,aby sprawdził mi pociągi z Siedlec do Siemiatycz.Wieje tak mocno,że jazda zaczyna robić się mozolnie wolna a licznik pokazuje 19 km/h.Powoli zaczynam zdawać sobie sprawę,że w takim tempie nie dam rady dojechać przed zmrokiem do Grabarki.O ile może do Łosic bym jeszcze dotarł,to obawiałem się ostatniego 40 km odcinka krajowej 19,który to musiałbym pokonywać już zapewne po zmroku.Jazda pośród tirów zmierzających na granicę po wąskiej drodze raczej mi się nie uśmiechała,gdyż nie chciałbym być potrącony w swoją 30 rocznicę urodzin,która to dziś przypadała.W Siedlcach na dworcu jestem o 16:50,kupuje bilet i o 17:15 jadę już szynobusem SA133-019 relacji Siedlce-Czeremcha.Wysiadam na stacji Sycze o 18:22.W trakcie podróży rozmawiałem z dwoma młodymi chłopakami,którzy to wypytywali mnie skąd jestem i gdzie jadę.Zapewne byli to jacyś muzycy bo jeden podróżował z gitarą.Całkiem fajnie się z nimi nawijało.Na noclegu w Szumiłówce jestem o 18:40.Jedyny problem jest tu taki,że najbliższy sklep jest w Siemiatyczach a ja nie mam co jeść.Z pomocą tu przychodzi mi właścicielka agroturystyki,która przyrządza mi kolacje i o 19:30 już pieszo idą na oddaloną o 200 metrów Świętą Górę Grabarkę,miejsce święte dla wyznawców prawosławia.Już od wejścia przez bramę czuć "magię"tego miejsca.Piękna,drewniana cerkiew otoczona mnóstwem drewnianych krzyży robi wrażenie.W dodatku ta cisza... Co poza tym rzuca się o oczy od razu to to,że 21 kwietnia wokół cerkwi leży sporo ubitego śniegu.Cykam kilka fotek i wracam na nocleg.

Podsumowując ten dzień to pozostał wielki niedosyt,ze końcowy odcinek nie przejechałem rowerem lecz pociągiem,ale ten silny wiatr mnie dziś pokonał.Jednak z drugiej strony zwyciężył zdrowy rozsądek bo wieczorna jazda wąską 19 pośród tirów mogłaby się dla mnie skończyć nieciekawie...
Tak czy inaczej jestem na Podlasiu!!!

Prom Anna na Wiśle w Świerżach Górnych © VSV83
Elektrownia Kozienice-widok z promu © VSV83
Rynek w Maciejowicach © VSV83
Rynek w Maciejowicach © VSV83
W Stoczku Łukowskim © VSV83
Wiadukt na linii kolejowej nr 12 w Stoczku Łukowskim © VSV83
Kościół w Stoczku Łukowskim © VSV83
SA133-019 na stacji Siedlce © VSV83
Przystanek kolejowy Sycze © VSV83
Święta Góra Grabarka © VSV83
Krzyże na Świętej Górze Grabarce © VSV83
Cerkiew pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego na Świętej Górze Grabarce © VSV83





Komentarze
VSV83
| 13:16 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj oelka###Masz trochę racji,ale Ol49 to ja już widziałem u siebie,ale w sumie Spała to nie Wolsztyn...
oelka
| 12:19 sobota, 4 maja 2013 | linkuj Wolsztyn najlepiej zobaczyć z planowym ruchem pociągów. Wygląda znacznie ciekawiej niż z tłumem turystów co chwila wchodzących w kadr.
VSV83
| 20:18 piątek, 3 maja 2013 | linkuj panther###E,tam,więcej się nieraz jeździło,teraz się starzeje...
panther
| 05:59 piątek, 3 maja 2013 | linkuj Ilość przejechanych kilometrów robi ogromne wrażenie.
VSV83
| 03:50 piątek, 3 maja 2013 | linkuj oelka###Dziękuję pięknie!!!
tomekoko###Dzięki również,każdy jeździ ile może,ja również w tym roku mało jeżdżę,więc tak naprawdę jedziemy na "jednym wózku".
A tak poza tym to miałem być w tych dniach w Wolsztynie na wielkim święcie,lecz w końcówce obrałem inny kierunek...
oelka
| 10:29 czwartek, 2 maja 2013 | linkuj Fajny prezent sobie sprawiłeś na urodziny - 253km i taka trasa :-)
To może przy okazji jeszcze nieco spóźnione życzenia urodzinowe. Sukcesów w łączeniu zainteresowań rowerowych i kolejowych.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erwuj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]