Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi VSV83 z miasteczka Tomaszów Mazowiecki. Mam przejechane 62675.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 44050 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy VSV83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 185.70km
  • Czas 07:01
  • VAVG 26.47km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadwiślańskie powitanie jesieni(dzień 1)-Dobrzyń nad Wisłą

Sobota, 24 września 2011 · dodano: 30.09.2011 | Komentarze 2

Trasa:
Tomaszów Maz-Jeżów-Lipce Reymontowskie-Łowicz-Sanniki-Gąbin-Płock(i po)-Dobrzyń nad Wisłą-Glewo

Dla zachowania równowagi w przyrodzie,po konkretnym pożegnaniu lata,należało podobnie przywitać jesień.Zupełnie spontanicznie wybór padł na moje najbardziej ulubione do szosowania województwo kujawsko-pomorskie.No i trochę tam pojeździłem szukając jesieni ale po kolei.

Wyruszam z domu o 6:40.Fajnie,bo nawet ciepło.Za Węgrzynowicami zaczynają się fajne hopki,więc jedzie się przyjemnie.W Jeżowie urządzam sobie coś w rodzaju zawodów przełajowych,niosąc rower przez około 2 km z powodu remontu drogi na Bolimów.Potem ponownie wbijam się na asfalt i w Słupi zjeżdżam w lewo na Lipce Reymontowskie.Słynna miejscowość,ale nigdy tu nie byłem,całkiem ładna.Potem skrótami kieruję się na Łowicz.Asfalt koszmarny,pewnie sam Władysław Reymont jeździł po nim.Do samego Łowicza nie wjeżdżam,mijam miasto obwodnicą,wszak to nie cel mej wycieczki.Następnie skręcam w prawo na Sanniki mijając przejazd kolejowy,zamykany i otwierany niczym bramka na autostradzie.W ciągu 10 minutowego postoju jechały trzy pociągi.Do samych Sannik ruch niewielki,droga przyzwoita,więc się leci.Coraz cieplej,więc napawa mnie to wyłącznie optymizmem przed kolejnymi dniami wypadu.Mijam Sanniki i na zadbanym skwerku w Gąbinie urządzam sobie nieco dłuższą przerwę.Jest południe,więc nie trzeba się śpieszyć.Z Gąbina bardzo ładną drogą przez las docieram do Dobrzykowa,który tak ucierpiał w wyniku ubiegłorocznej powodzi,ale jakoś większych szkód nie widać.Po minięciu znaku Płock droga fatalna,dziury,garby i wyboje.W samym Płocku przekraczam Wisłę starym mostem.Widoki niesamowite.Kto nie był polecam.No i tracę tam nieco czasu,zjeżdżając ze skarpy na bulwar.Przyzwoicie to wszystko wygląda i przyznam robi wrażenie.Następnie urządzam sobie krótką przejażdżkę po samym mieście i kieruję się na Dobrzyń nad Wisłą.Droga przez Brudzeński Park Krajobrazowy przepiękna widokowo,szczególnie przy samym Zalewie Włocławskim.W Dobrzynie nad Wisłą jestem po 15.Wpierw zjeżdżam niezbyt stromym zjazdem nad Zalew Włocławski,potem runda po miasteczku.Bardzo lubię takie małe miasteczka położone nad Wisłą,jak Gniew,Zawichost,czy chociażby Solec nad Wisłą.Robię trochę fotek i uciekam na nocleg do odległego o 10 km Glewa.Sama Agroturystyka spoko,za to z zabójczo pięknym widoczkiem na Zalew Włocławski,nie żałuję,że tu właśnie przyszło i nocować.Kapitalne miejscówka,w dodatku w ten weekend jestem jedynym gościem.Ponad 180 km w nogach,w większości pod wiatr,czuję zmęczenie,i szybko usypiam.Minął dzień.

Rynek w Gąbinie © VSV83
Przy starym moście na Wiśle w Płocku © VSV83
Widok na Wisłę w Płocku © VSV83
Widok na Płock z mostu na Wiśle © VSV83
Płock widziany z mostu na Wiśle © VSV83
Widok na stary most na Wiśle w Płocku © VSV83
W Dobrzyniu nad Wisłą © VSV83
Góra Zamkowa w Dobrzyniu nad Wisłą © VSV83
Widok z okna kwaterki w Glewie © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy



Komentarze
VSV83
| 18:29 sobota, 1 października 2011 | linkuj Aniu###wrzesień zdecydowanie lepszy od lipca,a jesień zawsze jest piękna.
uluru
| 10:35 piątek, 30 września 2011 | linkuj No to sobie wycieczkę jesienną zrobiłeś :) a jesień piękniejsza od wakacji :]
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa onyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]