Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi VSV83 z miasteczka Tomaszów Mazowiecki. Mam przejechane 62675.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 44050 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy VSV83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 96.52km
  • Czas 04:09
  • VAVG 23.26km/h
  • VMAX 64.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Kamieńsk-Wypadek!

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 14.03.2011 | Komentarze 52

Trasa:
Tomaszów Maz-Przygłów-Piotrków Tryb-Kamieńsk-Szpinalów-- i wypadek podczas zjazdu!

Nie dla psa kiełbasa,chciałoby się powiedzieć.I rzeczywiście póki co tak jest!

Zachęcony sobotnią temperaturą postanowiłem wieczorem,że pierwszą,dalszą, tegoroczną wycieczką będzie wypad na Górę Kamieńsk.Wstyd przyznać ale nigdy tu nie byłem,przejeżdżałem obok niej setki razy,ale jakoś mnie nie kusiło by tam zawitać.Niestety,nie będę najlepiej wspominał tej wycieczki.Wyjechałem po 7 rano.Musiałem przebić się przez miasto,gdyż wjazd rowerem na właśnie remontowaną 8 to czyste samobójstwo.Nie polecam nikomu.Z racji iż droga przez Koło na Piotrków jest także w trakcie remontu,postanawiam jechać przez Przygłów a potem ominąć Piotrków bocznymi wsiami.Niestety,bez mapy pobłądziłem,dwa razy skończyła mi się droga w polu,straciłem ok 60 minut aż w końcu wyjechałem w Piotrkowie na Krakowskim Przedmieściu.Do samego Kamieńska jechało mi się nad wyraz ciężko.Wiał wiatr w gębę,ale i po zimie brak formy parę kg więcej sprawiało ,że nieźle się ujechałem.Minąłem 1 i Szpinalowie skręcam w lewo na stok narciarski,potem jakieś 2 km szutrówką docieram do właściwego podjazdu na Górę Kamieńsk.Ścianki wymagające,ok 12% nachylenia,sam podjazd ku zdziwieniu nie idzie aż tak źle ,jakoś daję radę.Myślałem,że będzie gorzej.Kręcę się trochę po szczycie,trochę fotek,coś na ząb i powrót.Niestety,po pierwszym zakręcie,się wyłożyłem.Za bardzo się rozpędziłem,nie udało mi się złożyć na zakręcie,w dodatku tylnie koło złapał piasek i nieszczęście gotowe.Upadłem na prawą stronę,łapka spuchła od razu,nie mogłem się ruszyć.Cały wypadek widzieli ochroniarze pracujący na Górze Kamieńsk,pomogli wstać,dali wody bym się umył,potem okazało się,że mam rozciętą głowę.Od miłego małżeństwa z granatowej Skody Felicji dostałem szmatkę i zimną wodę by zatamować krwawienie.Jak na ironię,gdy wyjeżdżałem rano było zimno więc nie zabrałem kasku,gdyż nie mieści mi się pod czapką.Szkoda nie było by tyle cierpienia.Leżałem tak z 30 minut,doszedłem do wniosku,że nie dam rady wrócić samemu.Łapa spuchła jak bania,z główki nadal sączyła się krew.Postanowiłem skołować transport samochodowy do domu.Po telefonie zszedłem na dół jakoś o własnych siłach by mnie nie szukali.


I tak oto skończyła się pierwsza tegoroczna wycieczka,w ogóle ten rok jest dla mnie nie pomyśli,w dodatku ten 13,pechowy jak widać.Po powrocie do domu szybko się przebrałem i pojechałem na pogotowie.Twarz mam całą poobcieraną,wyglądam jak menel,ranę na głowie,dwa guzy,starte kolana,złamane śródręcze,łapkę w gipsie,stłuczoną miednicę,ciężko mi jest chodzić,nos mi spuchł jak wróciłem ze szpitala.

Chcę tu szczególnie podziękować ochroniarzom,małżeństwu ze Skody,oraz dwójce młodych chłopaków z dziewczynami w aucie na zagranicznych numerach za pomoc,troskę i zainteresowanie.


Wiosna,sezon,dopiero co się rozpoczyna,a ja uziemiony.Na ile pewno trochę to potrwa,ale przyznam iż powrót na trasy przyjdzie mi z wielkim trudem.Miałem kilka zaproszeń od znajomych w fajne miejsca,chyba nic z tego.Najbardziej mi żal tegorocznej majówki,tak super się zapowiadała.Ach,tak bywa.....

W Kamieńsku © VSV83
Góra Kamieńsk w oddali © VSV83
Stok narciarski na Górze Kamieńsk © VSV83
Początek podjazdu na Górę Kamieńsk © VSV83
Elektrownia Bełchatów w oddali-widok z podjazdu © VSV83
I dalej do góry,to lubię.... © VSV83
Hałdy są doskonałym miejscem spotkań off-roadowców © VSV83
Wiatraki na Górze Kamieńsk © VSV83
Elektrownia Bełchatów-"fabryka chmur" widok z tarasu widokowego © VSV83
Ja na tarasie widokowym,na moment przed wypadkiem © VSV83
Miejsce wypadku © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy



Komentarze
VSV83
| 09:28 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj Podziękował
rekin45
| 04:09 piątek, 8 lipca 2011 | linkuj Masakra życze szybliego powrotu do zdrowia i formy.
robert1973
| 16:29 sobota, 11 czerwca 2011 | linkuj Cześć, a propos wiaduktów- są one w prywatnych rękach, można na nie wejść, a konkretnie na jeden, który jest odnowiony- płaci się z tego co pamiętam 4 zł ulgowy i 8 normalny- dwa lata temu jak wpadliśmy tu większą grupą to nie kazali nam płacić.
DaDasik
| 22:56 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj To moja pora na buszowanie :P
Miłej nocki i do usłyszenia :)
VSV83
| 22:53 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Pewnie,że minie Grzesiu!
No ażeby lepiej to"mijało"to kładźmy się do "wozu"spać,bo późno,narazie.
DaDasik
| 22:45 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Oj wierze Ci Rafał :(
Takie rzeczy strasznie bolą, ale nie martw się! Wszystko minie :). Zobaczysz :)
VSV83
| 22:38 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Takie zachowanie to normalka po takich przypadkach,nie ma opcji na pewno na spadkach terenu już tak nie przycisnę.Kiedyś zjazdy traktowałem jako formalność.Co mnie podkusiło by zaszaleć,nie wiem.
Ostrożność pozostanie,resztę chcę wymazać jak najszybciej z pamięci,za dużo bólu.
DaDasik
| 22:23 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj No ja w tamtym :P ... Zobaczysz, w następnym będziesz się z tego śmiać.... ale pozostanie Ci ostrożność i inaczej będziesz jeździć.... Ja czasem jeszcze trochę sram w niektórych sytuacjach.....
VSV83
| 22:17 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Święte słowa,Grzesiu,tak czy siak najeździłem się w tym roku że hej.
DaDasik
| 22:09 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Masz rację, a na rower to tez się nie śpiesz :) nie warto ryzykować, ale ćwicz dzielnie i skonsultuj się jeszcze.
Zdrowie mamy jedno, rowerów możemy mieć wiele :)
VSV83
| 21:57 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj No więc sprawdza się stare porzekadło,żeśmy w tyle za murzynami zostali,niby unia a w rzeczywistości służba zdrowia to jedno wielkie badziewie.
No co,ale trzeba dalej pchać ten wózek,dopóki nie dojdę do pełnej sprawności,nie wsiądę na rower,wolę nie ryzykować,już się dość nacierpiałem.Na pewno cała ta sytuacja zmieniła pogląd na docenienie czegoś co się utraciło.
DaDasik
| 21:44 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Wiesz mi już by brakło palców u rąk jeżeli miałbym liczyć lekarzy z którymi się kłóciłem i których musiałem nauczyć kilku rzeczy :/.
Niestety w Polsce rehabilitant gówno może.... :(..... A za zachodnią granicą już możemy niektóre recepty wypisywać, diagnozować, konsultować i kierować pacjentów na dalsze leczenia do innych specjalistów.
VSV83
| 21:39 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Ano taki mamy kraj,dla lekarza liczy się tylko numer PESEL.Co innego kiedy idziesz prywatnie.
DaDasik
| 21:26 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Efekty zawsze są mozolne. A lekarz niech nie mówi o pełnym zroście, bo zabiegi jakie zaproponowałem są właśnie na przyśpieszenie i wzmocnienie zrostu kostnego. Potem wykonuje się inne.
U Ciebie już są jak najbardziej wskazane. A Są pewne zabiegi jakie stosuje się już po 3 dniach od złamania, np. masaż konlateralny.
No niestety często jest tak, że sami musimy uczyć lekarzy jak się powinno leczyć.... Taki kraj... niestety..
VSV83
| 21:19 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Grzesiu,ponoć by coś zacząć robić coś konkretnego,potrzebny jest tzw.pełny zrost.Dlatego kazał pierw męczyć piłeczkę.Zobaczę,co powie na początku czerwca,terminy na NFZ są bardzo odległe,więc jeśli coś tam dostanę,to pewnie pójdę we własnym zakresie.
No ale póki co to nie wygląda to ciekawie,ćwiczę od świtu do nocy,a efekty można by rzecz takie sobie.
DaDasik
| 21:02 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj No i masz kur... polską służbę zdrowia! I czemu Ci nie dali skierowania na rehabilitację?! Takie schorzenia trzeba szybko rehabilitować, wtedy są najlepsze efekty. A to, że jest obrzęk nie przeszkadza. W końcu my najlepiej wiemy, co w takich sytuacjach robić i jakie zabiegi wykonywać :/
W Twoim wypadku MGT, krioterapia i elektro w formie prądów TENS na ustawieniu BURN bardzo by pomogły. Ćwiczenia jak najbardziej, oczywiście odpowiednie. Piłeczka jest dobra, ale to za mało.....
To już 2 miesiące po wypadku.... Idź do innego lekarza na konsultację, choćby prywatnie.
Bez obrazy (to tylko zabrzmi, bo mam znieczulicę), ale nie takich jak Ty już składałem, w gorszym stanie. Na rehabilitację najwyższy czas!
VSV83
| 20:51 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Ano źle.
Najgorzej jest z kciukiem,chwyt słaby,odwodzenie jako takie,przywodzenia nie ma w ogóle,w dodatku nadal utrzymuje się obrzęk całej kończyny.Skierowania na rehabilitację nie dostałem,idę na następną wizytę w czerwcu,więc może.Póki co kazał mi rozciągać stawy i wiązadła"piłeczką"

Mówią,że nadzieja umiera ostatnia,tylko czy pozostaną chęci do jazdy jesienią???
DaDasik
| 20:15 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj uuuuu... To aż tak źle? :(
VSV83
| 20:14 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Ano do niczego.Całe lato również.
DaDasik
| 12:55 wtorek, 24 maja 2011 | linkuj I jak zdrówcio ???
szki3lk0
| 14:02 poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | linkuj Wujek miał racje :D
radek3131
| 11:31 poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | linkuj Też kiedyś tam kapcia złapałem. Wjeżdżałem 4 raz. Dobrze, że pod górę zauważyłem a nie w dół.
VSV83
| 20:29 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj Radziu-dzięki.
Pojawiły się nowe aspekty na cały ten wypadek,które po przeglądzie roweru,utwierdziły mnie w przekonaniu,że nie popełniłem błędu w trakcie zjazdu.Po prostu przy 64km/h na tym właśnie zakręcie złapałem kapcia i siła rozpędu wywaliła mnie w ten piach.Początkowo winiłem właśnie ten piasek,no i byłem nieźle oszołomiony.Fakt faktem zapłaciłem za to sowitą cenę,szpital,operacja ręki a w niej full drutów Kirschnera i gips,no nie mówiąc o zaj@%$tym bólu.
I tak naprawdę zaczyna do mnie docierać,że mam (chyba)po sezonie,bo pewnie zanim zdążę zbudować jakąś wytrzymałość to już pewnie spadnie śnieg.

Masz rację,lepiej być całym,nigdy już tak nie przycisnę na spadkach.
radek3131
| 13:18 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj Szybkiego powrotu to zdrowia. Ten zakręt zawsze zdradliwy jest. Lubie szybkie zjazdy i kiedyś ponad 60km/h na nim miałem i przy wyjściu z zakrętu zauważyłem piach. Całe szczęście, że nie zarzuciło mnie. Jeszcze nie doświadczony byłem wtedy. Teraz relaksuje się spokojnym zjazdem w dół, bez dokręcania. Wolę być całym.
stamper
| 14:35 czwartek, 7 kwietnia 2011 | linkuj Zdrowiej szybko kolego, mam nadzieję, że z każdym dniem czujesz się coraz lepiej. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.
VSV83
| 06:35 czwartek, 7 kwietnia 2011 | linkuj Platon,dzięki,no niestety nieraz tak bywa.
Platon
| 09:27 środa, 6 kwietnia 2011 | linkuj Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Niestety tak to jest ze zjazdami. Kilka razy koło mi uciekało, ale zawsze udawało się wyjść z opresji.
szki3lk0
| 11:58 piątek, 1 kwietnia 2011 | linkuj :D
Dobra rada, tyle że serio muszę troche popracować na płaskim, a ten odcinek walnę sobie może w przyszłym tyg. :)
szki3lk0
| 13:33 środa, 30 marca 2011 | linkuj No mail wysyłałem, pytałem się, ale wszystko zależy tylko od moich chęci, na wiele maratonów nie jeżdżą, bo kręcą rekreacyjnie, bardzo możliwe, że się zapiszę, może bliżej wakacji ;)
DaDasik
| 08:51 środa, 30 marca 2011 | linkuj Wierzę Ci chłopie.... Kurde się Ci porobiło :(. Cóż, trzeba to przetrzymać.... Dasz radę!!
BS potrafi dobić, gdy sie nie roweruje. choć ja siedziałem na nim cały czas po swoim wypadku. Po miesiącu zrobiłem przerwę od BS. Ja po 2 miesiącach mogłem już jeździć, ale nie miałem roweru.

Będzie dobrze, trzymaj się!!

Pisz tutaj od czasu do czasu co i jak..... Martwimy się.
VSV83
| 23:20 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj Grześ,no jako tako,nie obeszło się bez operacji,no teraz łapa boli,pomimo przeciwbólowych sypiam 3-4 godziny dziennie.Jednak najgorzej mi jest poradzić sobie z nastrojem przygnębienia,taka ładna pogoda a ja autentyczny złom.Staram się rzadziej zaglądać na BS,by się bardziej nie dołować.Nie taka miała być wiosna!
DaDasik
| 20:50 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj I jak tam kolego? Jak zdrowie?
szki3lk0
| 11:42 wtorek, 22 marca 2011 | linkuj Szybkiego powrotu do zdrowia Rafał !!! 3m sie ;)
adam95mtb
| 09:31 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj Miejmy nadzieje:)
Otwock będzie miał inną charakterystykę trasy niż Fort Bema.
Co tam u ciebie?Mam nadzieje,że szybko wrócisz na dwa kółka.
Trzymam kciuki za ciebie.Trzymaj się
VSV83
| 20:55 środa, 16 marca 2011 | linkuj Aniu,jeszcze raz dzięki,no i zapraszam częściej.A co do ścieżki do Spały,dobrze,że jest ale...w niektórych miejscach to fuszerka niestety.Pozdrawiam.
uluru
| 19:35 środa, 16 marca 2011 | linkuj Rafał wiesz..TM podoba mi się, bywam rzadko, ale widzę że trochę się zmienił od kiedy przyjeżdżałam tam jak byłam małą dziewczynką. W zeszłe wakacje wybrałam się na Niebieskie Źródła i mnie oczarowały ;-) no i macie fantastyczną ścieżkę do samej Spały..tylko pozazdrościć
Jeszcze raz życzę duuuużo zdrowia i szybkiego powrotu na rower ;-)))
VSV83
| 19:13 środa, 16 marca 2011 | linkuj Kuba,dzięki.Jak zapewne wiesz takie coś przytrafiło mi się po raz pierwszy i mam nadzieję,że po raz ostatni.
argusiol
| 18:41 środa, 16 marca 2011 | linkuj Nie martw się, za parę tygodni znowu zaczniesz kręcić. Limit pecha na ten sezon już wykorzystałeś, bo 1 gleba w sezonie to niestety standard (przynajmniej u mnie). W pracy jesteś zapewne ubezpieczony, więc gromadź papiery, przydadzą się do ubiegania się o odszkodowanie.
Zdrowiej szybko, bo lato się zbliża!
VSV83
| 19:27 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj Aniu,zbyt bardzo uwierzyłem w swoje możliwości po zimie i zostałem za to srodze ukarany.No i proszę jaki ten świat jest mały,podoba się TM?
uluru
| 13:16 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj ;-( serdecznie współczuje..taki wypadek na początku sezonu rowerowego
szybko wracaj do zdrowia ;-)
no i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo ja już wiem, że kask to podstawa..i teraz zakup pierwszej potrzeby
p.s. Mam bliską rodzinę w Twoim mieście ;-)
VSV83
| 09:08 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj Grześ,ano uważać trzeba,a jeśli to Cię motywuje to powiem Ci,że robisz takie fajne,realistyczne zdjęcia.
DaDasik
| 22:07 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Święta prawda, polak mądry po szkodzie.... Tylko szkoda, że inni nie biorą przykładu, tylko myślą, że ich to nie dotyczy. Nie mam na myśli Ciebie, tylko np. Takich kierowców śmierdziuchów, którzy głupieja na drogach, czy tak jak w moim przypadku wpieprzają się ścieżkę rowerową.
Ty po prostu miałeś pecha. Głupie miejsce, chwila zapomnienia, zła nawierzchnia i stało się. Teraz będziesz uważać..... Tak jak ja uważam za siebie, Paulę i za kierowców śmierdziuchów.
Miło mi, że do mnie zaglądasz, to motywuje :)
VSV83
| 21:47 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Grześ,wiem, zaglądałem tam do Ciebie od czasu do czasu czytając te "wpisy nierowerowe"po wypadku.A co do urazów psychicznych,to teraz będę na pewno będę zwalniał na spadkach terenu.Bądź co bądź polak mądry po szkodzie.
DaDasik
| 21:35 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Ja od czerwca 2010 do marca 2011 tak cierpiałem :/.... Zdrówko pozwalało, ale byłem bezrowerowy :(. Teraz mam jeszcze jakiś uraz psychiczny. Boję się jeździć po głównych drogach i zasranych śmierdziuchami.
Dwa miechy Ci daje na śmiganie, ale delikatne kręcenie, to może i już za miesiąc. Zależy jak Ci się kości pozrastają.
VSV83
| 21:17 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Grześ,dzięki,dwa miechy hmm,tylko jak tak można wytrzymać bez roweru kiedy za oknem 15 stopni.
DaDasik
| 21:02 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Jejku..... Kuźwa to Cię dorwało :(
Drogi tuż po zimie, są strasznie zdradliwe.... Niby śnieg stopniał, ale są tak pokryte pyłem, piachem i takim syfem pośniegowym, że o poślizg nie trudno.
Ja zakupiłem kas dopiero w tamtym tygodniu. Po wypadku postanowiłem kupić.
Myślę, że za dwa miesiące już będziesz ładnie śmigać :)
Trzymam za Ciebie kciuki! ZDROWIEJ SZYBKO!!!!!
VSV83
| 21:00 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Dzięki wszystkim za życzenia.
Co do kasku to prawda,popełniłem duży błąd,wiedząc,że płasko nie będzie powinienem go założyć.Ale tak szybko to raczej nie wrócę na rower,co mnie mocno dołuje.No i Dema bardzo ucierpiała także teraz czas lizać rany.A wszystko boli,najprostsze czynności są teraz dla mnie nie lada wyzwaniem.
kaeres123
| 20:46 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Szybko wracaj do zdrowia i na rower :) Dobrze, że ktoś się szybko zjawił przy Tobie, inaczej nie było by miło tak leżeć samemu. Pozdrawiam.
kamiloslaw1987
| 20:30 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Fak ale niefart:/ Kask jednak mieć trzeba bo nie wiadomo co się wydarzy. Dobrze, że w tym roku zakupiłem sobie kask. No to pozostaje mi życzyć jak najszybszego powrotu do zdrowia i na rower;)
adam95mtb
| 20:27 poniedziałek, 14 marca 2011 | linkuj Ale mi stracha napędziłeś!
Wracaj szybko do zdrowia i na rower a na przyszłość rób wszystko by założyć kask.
Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ktakz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]