Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi VSV83 z miasteczka Tomaszów Mazowiecki. Mam przejechane 62675.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 44050 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy VSV83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 273.38km
  • Czas 10:12
  • VAVG 26.80km/h
  • VMAX 57.41km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Połaniec

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 4

Trasa:
Tomaszów Maz-Sławno-Paradyż-Żarnów-Końskie-Czarniecka Góra-Stąporków-Odrowąż-Samsonów-Zagnańsk-Kielce(obrzeża miasta)-Masłów-Radlin-Niestachów-Daleszyce-Raków-Chańcza-Staszów-Osiek-Połaniec-Łęg-Połaniec-Winnica-Połaniec(i po)-Staszów(i po)-Sielec

Gdzie masz jechać we wrześniu,jedź w sierpniu!Taką oto złotą myśl zacząłem stosować od pewnego czasu licząc się z tym,że wrzesień może deszczowy a póki co plan na ten rok trzeba wykonać.Tak więc tym razem padło na Połaniec ale po kolei.

Wyjeżdżam z domu o 4:15.Z Piotrkowa Trybunalskiego zmierza już w stronę Smardzewic Mateusz.Przy Zalewie Sulejowskim spotykamy sie o 4:45.Poranek wcale nie taki chłodny,to dobrze bo bywało już gorzej.Powoli zaczyna świtać.Szybko mijamy Sławno,Paradyż i pierwszy ale krótki postój robimy w Żarnowie.kolejny nieco dłuższy zaś w Końskich.Jemy śniadanie,wszak trzeba sie wzmocnić,gdyż niedługo zaczną się "górki".Ruszamy po 30 minutowej labie dalej.Jak zawsze odwiedzam wraz z Mateuszem Czarniecką Górę by po chwili zjechać do Stąporkowa,gdzie dołącza do nas kolega na którego zawsze mogę liczyć ilekroć przejeżdżam przez to całkiem fajne miasteczko.Już w trójkę na moją prośbę jedziemy w stronę Odrowąża.Robię to trochę z premedytacją,gdyż chcę "zajechać" Mateusza.Na zjeździe z Odrowąża z koszyka bidonu wypada mi litr coli,więc zawracam po butelkę a potem muszę ostro gonić chłopaków.Do ruin starej huty w Samsonowie tempo bardzo dobre ale tylko dla chłopaków.Ja zostałem tradycyjnie w tyle dochodząc do wniosku,że Michał ma "ładne plecy" i jeszcze długo,długo będę je oglądał.Na krótki postój na zrzucenie z siebie nogawek i bluzy zatrzymujemy się na parkingu naprzeciw Dęba Bartka,po czym jedziemy w stronę Kielc,które mijamy obrzeżami i po kwadransie jesteśmy przy lotnisku w Masłowie,gdzie sie zatrzymujemy na dłużej.Robię Michałowi "wykład" przed drogą powrotną jak ma jechać,gdyż nigdy nie darowałbym sobie tego gdyby "coś mu się stało" z mojej winy.O 10:10 rozstajemy się,Michał wraca,my zaś lecimy dalej w stronę Radlina.Wjeżdżamy na szosę nr 74,by po chwili zjechać w prawo w stronę Niestachowa do którego docieramy po 3 km.Następnie skręcamy w lewo i bardzo ładną drogą przez las z dość długim wymagającym jedziemy w stronę Daleszyc.Przez cały czas jadę z myślą,jak idzie powrót do domu mojemu koledze ze Stąporkowa.Mijamy Daleszyce i droga wojewódzką 764 która biegnie przez Cisowsko-Orłowiński Park Krajobrazowy kierujemy się w stronę Staszowa.Do Rakowa towarzyszą nam piękne lasy wcześniej wspomnianego parku krajobrazowego a ruch minimalny.Ze zdenerwowaniem spoglądam na zegarek.11:30 Michał powinien już być w domu,i dać mi znać,że dotarł a póki co telefon milczy.Zaczynam się nieźle martwić i w ostateczności zatrzymujemy się przed Rakowem o 11:50 i postanawiam zadzwonić by sprawdzić co jest grane.Okazuje się,że Michał właśnie dojechał i odstawiał rower do garażu.Uff,najważniejsze!Po tej dobrej wiadomości powracają siły,szybko mijamy Raków a tuż za nim czeka na nas dość stromy ale niezbyt długi podjazd.W końcu można zacząć się wyszaleć.W Chańczy skręcamy w prawo gdyż chcę odwiedzić pobliski zalew nad którym później trochę odpoczywamy.Mateusz skarży się,ze nie ma juz sił by jechać.Do Staszowa już blisko,niecałe 10 km,lecz mijamy miasto i jedziemy prosto na Osiek.Droga strasznie zepsuta i popękana,ale bardzo ładna,gdyż na bardzo długim odcinku biegnie przez bardzo ładny,liściasty las który pozwala odetchnąć od panującego w dzisiejszym dniu upału.W Osieku zajeżdżamy na pozostałości po tutejszej stacyjce kolejowej i na centrum gdzie uwagę przykuwa fantastycznie urządzony skwer z dużą ilością zieleni.Mała miejscowość a skwer naprawdę robi wrażenie.Po zakupach w pobliskich delikatesach jedziemy na główny cel naszego wyjazdu czyli na Połaniec.W Niekrasowie mijamy po lewej stronie Siarkopol,a tuż nad drogą przebiega Linia Hutnicza Szerokotorowa.Mam akurat szczęście,gdyż przejeżdża ST44 w stronę granicy,nie ma co poprawia mi humor ten fakt i żwawym tempem docieramy do Połańca.Kilka minut po 15.Wpierw na elektrownię do Łęgu.Wow,robi wrażenie,robię dużo fotek,a potem na stację towarową Połaniec,gdzie stoi dużo eaos-ów za których widać lokomotywę ET21-012 należącą do CTL Logistic.Jak się później okazało to ta firma obsługuje bocznicę należącą do elektrowni.Fajnie byłoby zobaczyć jak to się odbywa ale z racji sobotniego popołudnia raczej nie ma na co liczyć.Tak więc jedziemy wpierw zobaczyć prom na Wiśle w Winnicy a w drodze powrotnej zajeżdżamy na Kopiec Kościuszki.Sam Połaniec mały,ale niezwykle urokliwy z całkiem ładnym ryneczkiem.Siadamy na ławce by nieco odpocząć i coś zjeść.Jest tak ładnie,ze nie chce się jechać dalej.Jest 16:50 na zegarku,powoli czas kierować się w stronę noclegu.Do Staszowa mamy stosunkowo niedaleko,ale przez strasznie zepsutą drogę nie jedziemy szybciej niż 20 km/h.Przed wjazdem do Staszowa pośród drzew zauważam dwa ST40 z dość długim składem ukraińskich węglarek zmierzających w stronę Hrubieszowa.Kręcimy się po bardzo dużym staszowskim rynku,i przyległymi uliczkami.Zajeżdżamy również na nieaktywny juz pasażersko dworzec kolejowy,gdzie nawiązuje rozmowę z panem z tutejszego posterunku rewidentów taboru a potem dostaję od niego kilka numerów Kuriera Kolejowego za co bardzo dziękuję.Dostaję też informację,iż niedługo będzie tędy przejeżdżał pociąg z węglem do elektrowni,ale ten się spóźnia więc po 30 minutach oczekiwania odpuszczam sobie.O 19:10 jedziemy jeszcze na miasto,by zakupić coś do zjedzenia i udajemy sie na nocleg do pobliskiego Sielca.Jednak sam adres jest dość ciężko zlokalizować,gdyż mamy numer 95,a domy przy głównej drodze kończą się na 81.Z pomocą przychodzą nam mieszkańcy,którzy kierują nas w boczną uliczkę i po 300 metrach jesteśmy na miejscu.Co to za sposób numeracji domów nie mam zielonego pojęcia.Numery nieparzyste w parzystych?Od razu przypomina mi się numeracja w Zawoi,tam to trzeba wiedzieć kto gdzie mieszka bo inaczej klapa!I tak oto po 20 jesteśmy na noclegu,niestety zabrakło czasu by posiedzieć na LHS i połapać trochę ST40 i ST44.Jestem zmęczony,po 21 szybko zasypiam.

Cisowsko-Orłowiński Park Krajobrazowy © VSV83
Widok na Góry Świętokrzyskie © VSV83
Górskie klimaty © VSV83
Zalew Chańcza © VSV83
Rzeka Czarna Staszowska © VSV83
Stacja PKP Osiek © VSV83
Piękny skwer w Osieku © VSV83
ST44-2037 PKP LHS przejeżdża nad drogą nr 79 w Niekrasowie © VSV83
W Połańcu © VSV83
Tory kolejowe na stację Połaniec Towarowy © VSV83
Elektrownia Połaniec © VSV83
Bocznica kolejowa należąca do Elektrowni Połaniec © VSV83
Weglarki lubelskiej "Bogdanki" na stacji Połaniec © VSV83
Stacja towarowa Połaniec © VSV83
Stacja PKP Połaniec © VSV83
Prom na Wiśle w Winnicy koło Połańca © VSV83
Ciężki sprzęt do wyciągania promu © VSV83
Wisła niedaleko Połańca © VSV83
Kopiec Kościuszki w Połańcu © VSV83
Centrum Połańca © VSV83
Rynek w Połańcu © VSV83
Kościół w Połańcu © VSV83
W Staszowie © VSV83
Ratusz na staszowskim rynku © VSV83
Rynek w Staszowie © VSV83
Rynek w Staszowie © VSV83
Kościół w Staszowie © VSV83
Ulica Kościelna w Staszowie © VSV83
Dworzec kolejowy w Staszowie © VSV83
Stacja kolejowa w Staszowie © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy



Komentarze
VSV83
| 02:54 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Platon###Dokładnie,podobnie jak Ty,lecz mojego wypady pozostają raczej w cieniu tych Twoich fajnych,alpejskich wycieczek.
Platon
| 06:41 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Widzę, że jak już siadasz na rower to musi być coś konkretnego :D
VSV83
| 18:54 sobota, 8 września 2012 | linkuj Paweł###Dokładnie.A ten Gagarin wyskoczył znienacka i fuksem udało mi się go uchwycić,szkoda że nie było drugiego sprzęgnietego,bo w końcu to LHS.
completny
| 09:03 sobota, 8 września 2012 | linkuj Czyli do Kielc jechaliście tą samą drogą co my w lipcu. Fajny ten skład jadący wiaduktem nad drogą :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orobs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]