Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi VSV83 z miasteczka Tomaszów Mazowiecki. Mam przejechane 62675.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 44050 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy VSV83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 242.76km
  • Czas 09:29
  • VAVG 25.60km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Doścignąć jesień

Niedziela, 31 października 2010 · dodano: 31.10.2010 | Komentarze 9

TRASA:
Tomaszów Maz-Sławno-Żarnów-Maleniec-Ruda Maleniecka-Radoszyce-Smyków-Czarniecka Góra-Stąporków-Czarniecka Góra-Końskie-Sielpia-Żarnów-Sławno-Tomaszów Maz

Jesień i las,konkretny las to temat przewodni tej wycieczki.Jako,że w okolicy konkretnego lasu nie ma(Spalskiego Parku Krajobrazowego nie liczę)wybór padł na województwo świętokrzyskie.

Wyruszam rano,po zmianie czasu o 06:15.Trochę za późno ale nie chciało się wstać.Początkowe km przychodzą mi jakoś tak z gdyż o tej porze wieje już nieźle.W Sławnie jestem już nieźle zjechany przez te powiewy.Zatrzymuję się i mam dylemat czy jest sens jechać dalej.Decyzję o kontynuacji jazdy podejmuje wbrew swej woli i zdrowemu rozsądkowi.Jak się później okazało decyzja ta była słuszna.Nie wybaczył bym sobie gdybym wrócił z powrotem.Od Paradyża powiewy jak zmalały,jest git, myślę sobie i jadę dalej.W Grębenicach odbijam na Maleniec.Asfalt na 3+,za to ruch mały.W samym Maleńcu postój na fotki walcowni i zalewu na Czarnej Koneckiej.I myk dalej,jestem w Rudzie Malenieckiej.Mała miejscowość,nic ciekawego nie widzę,więc siup dalej do
Jacentowa,gdzie odbijam na Radoszyce.Tutaj także nic ciekawego nie widzę,no może poza fajną fontanną.Panuje na nie teraz jakaś moda.Z Radoszyc uderzam na Smyków.Na 94 km kryzys i tradycyjne pytanie-"po co ty tu przyjechałeś".Postój,posiłek w postac kilku bananów,3 Liony i kryzys pryska.Za to droga zaczyna robić się nierówna.Wszak to już Góry Świętokrzyskie.Jakoś docieram do Smykowa,przecinam K-74 i kieruję się na Stąporków.Początkowo płasko,jadę z wiatrem więc nie jest źle.Po kilku km odsłania się długi koło 2 km stromy podjazd pod Modrzewinę.Zaczyna mi się więc podobać.Niebawem 12,żar leje się nieba,trzeba się rozebrać.Mijam Modrzewinę i gdzie droga zaczyna opadać w dół na odcinku około 5 km.Pruje jak szalony.Ciekawostką niech będzie fakt,że na tej drodze są nawet serpentyny,małe ale jednak.Nie jeżdżę z gps,ale pewnie musi być jak na tą okolicę wysoko n.p.m.Droga rewelacyjna pod względem rzeźby terenu i widoków,asfalt mógłby być lepszy ale da się jechać.Śmiało tą drogę można porównać do trasy z Samsonowa do Odrowąża,którą miałem przyjemność przemierzać we wrześniu.Jak na tę okolicę drogi są szalenie wymagające.Melduje się w Czarnieckiej Górze.Jej ,jak mi się tu podoba,pewnie tu kiedyś zamieszkam(he he).Kręcę się trochę po czym jadę do pobliskiego Stąporkowa na zakupy do Biedronki.Gdy wracam,zadowolony,że mam pełny brzuszek koło szkoły w Stąporkowie łapę kapcia.Masz ci los.Zdejmuję oponę i zaciskam zęby.Opona jest nieco przetarta,ups co dalej,znów przełaj jak ostatnio w trakcie powrotu z mazowieckiego?Wyciągnąłem z opony co ostre i niech się dzieje co chce ,zmiana dętki i dalej w drogę.Po tym nic już się nie stało.Droga z Czarnej do Końskich cały czas w dół.Oczywiście przez las co mnie bardzo cieszy.W Końskich przy cmentarzu nie zauważam znak zakaz wjazdu i łapie mnie policjant.Ale mówię mu,że ja nie tutejszy i git.Dalej na Sielpię,niestety w jakimś huraganie.Nie idzie jechać ,dobrze ,że to tylko 10 km.W samej Sielpi nad zalewem to już jakieś tornado.Jak szybko usiadłem na ławce,tak szybko z niej zszedłem.Miałem tu iść na obiad,ale godzina późna więc nie ma co trzeba jechać.Do Żarnowa cały czas w dół,jedzie się w miarę szybko..Dostałem jakiegoś powera po tych bananach,40 z licznika nie schodzi.W Paradyżu jestem po 16,zaczyna się ściemniać.Póki co adę dalej.Całkowity mrok łapie mnie w Grudzeniu Las ale na szczęście tam położyli nowy dywanik więc można przycisnąć.Od Zalewu Sulejowskiego jadę na lajcie byle dojechać ,nie złapać kapcia na jakiejś dziurze.Przyznam się ,że nigdy nie byłem nad zalewem po zmroku.Takie fajne wrażenie.Tuż przed Dąbrową z przeciwka oślepia mnie długimi światłami jakiś idiota,który nie widzi albo nie chce widzieć mojej przedniej lampki i spadam z asfaltu na pobocze.On pojechał ,ja mało co bym nie rżnął do rowu.Potem podjeżdżam jeszcze na cmentarz.Korowody zniczy wieczorem pięknie wyglądają.I zajeżdżam do domu.Ogólnie jazda po zmroku szosą to jakby loteria.Nie dla mnie taka impreza.Ale jestem bardzo zadowolony z jesieni jaką zobaczyłem w lasach świętokrzyskich.Wydaje mi się,że ją dościgłem ale po powrocie do domu ona brnie dalej ku srogiej i mroźnej zimie.

Walcownia w Maleńcu © VSV83
Nad zalewem w Maleńcu © VSV83
Fontanna w Radoszycach © VSV83
Widok na Góry Świętokrzyskie ze zbocza Smykowa © VSV83
Widok na podjazd pod Modrzewinę -fotka ze szczytu podjazdu © VSV83
W Czarnieckiej Górze © VSV83
Kościół w Czarnej © VSV83
W Sielpi---Dema na plaży sie smaży © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy



Komentarze
Isgenaroth
| 06:32 poniedziałek, 1 listopada 2010 | linkuj Wspaniała wycieczka. Gratuluję dystansu :)
eper
| 22:23 niedziela, 31 października 2010 | linkuj Gratki ;)
kamiloslaw1987
| 21:11 niedziela, 31 października 2010 | linkuj No niezły dystansik! Gratulacje:)
VSV83
| 21:10 niedziela, 31 października 2010 | linkuj makdeb-dystans to sprawa drugorzędna,bardziej liczą się wrażenia a świętokrzyskie jest piękne...
makdeb
| 21:07 niedziela, 31 października 2010 | linkuj ale złoiłeś ! Piękny dystans, ja nieco bliżej, ale było warto pozdrawiam!!! :)
VSV83
| 21:02 niedziela, 31 października 2010 | linkuj Możliwe ale liczy się to ,że wjechałem tam z wypełnionym po brzegi plecakiem i masakrycznym bólem lewego kolana,które nieraz wyciskało łzę z oka.
radek3131
| 21:00 niedziela, 31 października 2010 | linkuj A faktycznie. Dawno nie zaglądałem tutaj, więc jeszcze nie obleciałem wszystkiego.

PS. Wysokość Świętego Krzyża zaniżyłeś o 1m. :p
VSV83
| 20:57 niedziela, 31 października 2010 | linkuj radek3131-Na Świętym krzyżu byłem we wrześniu poczytaj sobie
http://vsv83.bikestats.pl/index.php?did=388934
radek3131
| 20:55 niedziela, 31 października 2010 | linkuj Żałuj, że nie zwiedziłeś walcowni od środka. Warto. Mała namiastka tego co w środku: http://radek3131.bikestats.pl/index.php?did=362917 Jak będziesz kiedyś w tamtych rejonach to wjedź sobie na Św. Krzyż.

A taki dystans to dla Ciebie pikuś, więc bardziej powinienem gratulować tego, że zrobiłeś to w październiku a nie w np. lipcu.

Swoją drogą mam ambitny (szalony?) pomysł na przyszły rok, ale na razie nic nie zapowiadam.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa stkim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]