Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi VSV83 z miasteczka Tomaszów Mazowiecki. Mam przejechane 62675.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 44050 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy VSV83.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 114.59km
  • Czas 04:29
  • VAVG 25.56km/h
  • VMAX 60.30km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt DEMA VENTTO
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Niski(dzień1)-Masakra

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 19.06.2010 | Komentarze 0

Trasa:
Rymanów Zdrój-Posada Jaśliska-Komańcza-Posada Jaśliska-Tylawa-Barwinek(przeł.Dukielska)-Vysny Komarnik(SK)-Barwinek-Tylawa-Posada Jaśliska-Rymanów Zdrój.


Góry są piękne a jazda po nich to czysta przyjemność ale nie jak przez cały dzień trwa ulewa.Ruszam sobie po 9 z Rymanowa Zdrój w kierunku Cisnej.Na dzień dobry długi 8 km podjazd.Powoli ale do przodu.Droga piękna widokowo,także się nie śpieszę.We Wisłoku Wielkim zaczyna padać deszcz.Konsekwentnie cisnę jednak do przodu.Jednak niedaleko Komańczy mżawka zmienia się w ulewę.Gazem więc jadę szukając pierwszego lepszego przystanku PKS.Dalsza jazda w takich warunkach to lipa ,tak więc stoję na przystanku w Komańczy ok.godziny aby choćby mniej padało. Zimno mi trochę zmokłem.Na dalszą jazdę (pewno bym tam stał i stał)motywuje mnie przejeżdżający tamtędy biker na góralu.Po chwili go doganiam i zagaduje .We dwóch czas leci szybciej w jeździe.W trakcie gatki dowiaduję się ,że w 2009 roku wygrał cykl maratonów Cyklokarpaty w M-2.Rozstajemy się w Czystogarbie ,gdzie mieszka.Po dojechaniu do skrzyżowania dróg na Rymanów Zdrój i Na granicę w Barwinku przestaję padać.Zamiast ciągnąć na bazę postanawiam skoczyć jeszcze na granicę po środki dopingujące(czyt.alkohol).Droga do przejścia pusta,mało aut ,wszak to Boże Ciało a więc każdy świętuje.Po dokręceniu na granicy fotki i do sklepu.Już po słowackiej stronie przełęczy Dukielskiej widoczność spada 50-80 m.Robi się mleko.Po wyjściu ze sklepu nie chciało mi się już nawet wsiadać na rower.Tak zaczęło lać że dzisiejszą jazdę uznałem jako pomyłkę.Po 20 minutach było mi już wszystko jedno i w ulewie ruszam stronę bazy.Po przejechaniu 500 m jestem już cały przemoczony,po asfalcie płynie dosłownie rzeka wody.Odeszła mi ochota na cokolwiek,zimno coraz bardziej mi dokucza,szczęki chodzą mi na lewo i prawo.Widoczność robi się coraz mniejsza.Dopiero po zjeździe do Rymanowa Zdrój z serpentyn odsłania się świat.Około 80 km w ulewie,Cisna niezdobyta,przemoczony na maxa.Wniosek z dzisiejszej jazdy jeden -porażka i masakra.

W kierunku Komańczy © VSV83
W Komańczy © VSV83
Na granicy w Barwinku © VSV83
Byłe przejście graniczne ze Słowacją w Barwinku © VSV83
Już na Słowacji © VSV83
Ulewa na Granicy © VSV83


Kategoria Dalsze wyprawy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]